Diesel zimą - fakty i mity

Diesel zimą - fakty i mity – główne zdjęcie

Większość samochodów campingowych wyposażonych jest w silniki Diesla. A na temat używania samochodów zasilanych olejem napędowym zimą, krąży wiele „ludowych mądrości”. Nie we wszystkie trzeba wierzyć.

Zimą lepiej tankować pod korek – FAKT!

Mniej paliwa w baku, to większa szansa na skraplanie się w nim wody. Zimą może to oznaczać poważne problemy. Także wówczas, gdy będziemy tankować samochód często, za każdym razem dolewając niewiele paliwa, zwiększamy ryzyko dostawania się do baku powietrza. Powietrze skrapla się w wodę, woda zmienia się w lód, a filtr paliwa lub przewód paliwowy zostaje zablokowany. Więcej wody to także ryzyko dla pompy paliwa i układu wtryskowego.

Wnętrze samochodu z silnikiem Diesla nagrzewa się wolniej – FAKT!

Silniki zasilane olejem napędowym oddają na zewnątrz mniej ciepła niż jednostki zasilane benzyną. Skutek jest taki, że na krótkich trasach ogrzewanie wydaje się bezużyteczne. Gdy mróz jest duży, upłynąć musi 20 minut lub nawet więcej, by do wnętrza zaczęło napływać gorące powietrze. Na szczęście wiele kamperów wyposażonych jest w ogrzewanie postojowe, dzięki któremu możemy wsiąść od razu do nagrzanego pojazdu.

Rozruszniki i akumulatory zimą są narażone na szczególne ryzyko – FAKT!

Im niższa temperatura, w jakiej uruchamiany jest silnik, tym gęstsza, a więc mniej płynna konsystencja oleju napędowego. W mroźnych okolicznościach rozrusznik musi dać z siebie więcej, by uruchomić silnik, a to z kolei jest wyzwanie także dla akumulatora. Poza tym jeśli samochód wyposażony jest w dodatkowe podgrzewacze, to także oznacza wysiłek dla akumulatora. Dlatego w samochodach z silnikiem Diesla stosować się powinno inne baterie niż w autach benzynowych i na bieżąco dbać o ich kondycję.

Filtr paliwa należy wymienić przed zimą – FAKT!

Jeśli posiadasz samochód z silnikiem wysokoprężnym, wymieniając (lub ewentualnie oczyszczając) filtr paliwa przed zimą, możesz uchronić się przed kłopotami. W ten sposób zminimalizujesz ryzyko, że zebrane w filtrze zanieczyszczenia pokryją się kropelkami wody, które zamarzną. Z oleju napędowego wytrącają się także kryształki parafiny, które mogą zablokować filtr.

Zły stan świec żarowych uniemożliwi uruchomienie pojazdu zimą – FAKT!

Świece żarowe, które były wystarczająco dobre, by uruchomić pojazd przy dodatniej temperaturze, mogą okazać się za słabe w warunkach silnego mrozu. Ryzyko nie jest co prawda duże, a o ewentualnym uszkodzeniu zazwyczaj informuje kontrolka na tablicy wskaźników, jednak przed nadejściem silnych mrozów warto się upewnić, że świece są w dobrym stanie.

Diesla – co do zasady – trudno uruchomić na mrozie – MIT!

Jeśli wszystkie podzespoły samochodu są sprawne, a w baku znajduje się zimowy olej napędowy (wcale nie musi być „arktyczny”), w większości sytuacji silnik Diesla uruchamia się równie łatwo jak benzynowy. Pamiętać oczywiście należy o tym, by przed przekręceniem rozrusznika odczekać kilka sekund na nagrzanie się świec żarowych. Problemy mogą wystąpić dopiero przy temperaturze niższej niż -20 stopni Celsjusza – wówczas rzeczywiście specjalne paliwo może ułatwić rozruch.

Zimą należy stosować ulepszacze do paliwa – MIT!

Paliwa zimowe (czyli wszystkie sprzedawane zimą) już zawierają dodatki, które zmniejszają gęstość oleju napędowego podczas mrozu. W związku z tym kolejne dodatki nie są potrzebne i w większości sytuacji okazują się bezużyteczne.

Gdy paliwo zakrzepnie, należy zastosować depresator – MIT!

Depresator może się przydać tylko w jednej sytuacji – gdy w baku mamy zatankowane paliwo letnie, a zbliżają się (ale jeszcze nie wystąpił) silne mrozy. Wówczas można zapobiegawczo zastosować środek zmniejszający krzepnięcie oleju. Depresator nie pomoże natomiast, jeśli paliwo już zakrzepło. Wtedy samochód należy umieścić w ciepłym garażu i ewentualnie rozgrzać blok silnika i miski olejowej zewnętrzną dmuchawą elektryczną.

Denaturat poprawi właściwości paliwa zimą – MIT!

O ile w starych silnikach obecność denaturatu nie powinna zaszkodzić, o tyle dla nowoczesnych konstrukcji dodawanie denaturatu bądź innych substancji, które nie zostały przeznaczone dla samochodów, może być zabójcze. Mogą spowodować uszkodzenie układu zasilania. Przy skrajnie niskich temperaturach można ewentualnie zastosować benzynę ekstrakcyjną (ale nie zwykłą!).

Kilkakrotne włączenie świec żarowych może ułatwić rozruch zimnego silnika – MIT!

Świece żarowe we współcześnie produkowanych samochodach znajdują się pod kontrolą elektroniki, która dba, aby świece nagrzały się do odpowiedniej temperatury. Nie ma więc ani potrzeby, ani możliwości, by nagrzały się bardziej niż zostało to zaprogramowane. Jeśli kontrolka oznaczająca nagrzewanie się świec żarowych gaśnie, oznacza, że właściwa temperatura została osiągnięta.

marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także