Mercedes klasy V - prawie kamper

Mercedes klasy V - prawie kamper – główne zdjęcie

Czy duży van, sylwetką przypominający samochód dostawczy, może wzbudzić sensację? Okazuje się, że tak. Pod warunkiem jednak, że zostanie wyposażony jak wysokiej klasy auto osobowe oraz naszpikowany elektroniką. Tak jest właśnie w przypadku nowego Mercedesa V-klasy.

W Polsce Mercedes V po raz pierwszy został zaprezentowany w Poznaniu podczas targów Motor Show i była to najgorętsza premiera na stoisku marki z gwiazdą w logo. Choć samochód kształty ma dość pospolite, spodobać się mogą detale, takie jak nowocześnie się prezentujące, poprowadzone na skos światła przednie z „obowiązkowymi” obecnie LED-ami. Wyprofilowania karoserii wywołują wrażenie smukłości oraz powodują złudzenie, jakby samochód cały czas znajdował się w ruchu. Gdyby to jednak wygląd zewnętrzny miał być największym atutem tego pojazdy, musielibyśmy pisać o porażce. Klasa V nie jest z pewnością autem najpiękniejszym, ani najbardziej designerskim stylistycznie wśród współcześnie produkowanych pojazdów.

Prawie-ciężarówka jak luksusowa osobówka

Głównym wyróżnikiem tego samochodu jest połączenie przestronności, jakiej możemy oczekiwać od dużego vana z tym, co kojarzy się z marką Mercedes – a więc z luksusowym wyposażeniem i najnowocześniejszą techniką. Producent jakby przypomniał sobie, że w świadomości klientów słowo „mercedes” nie przywodzi na myśl nudnych i przeciętnych samochodów typu Vito czy Sprinter, ale auta eleganckie, które konkurentów biją na głowę komfortem i wyposażeniem.

Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do środka. Deska rozdzielcza nie przypomina tej z vanów bazujących na autach dostawczych, ale podobna jest do kokpitu osobowych mercedesów. Łukowate linie, okrągłe wskaźniki i takie wloty powietrza, w połączeniu z wysokiej jakości materiałami wykończenia wnętrza (na życzenie – skóra) od razu nam mówią, że producentowi na pewno nie przyświecało hasło „jak najtaniej”.

Ale to, na co zwróciliśmy największą uwagę, to przestrzeń pasażerska. A trzeba przyznać, że i tutaj Mercedes spisał się na medal. Fotele kierowcy i pasażera mogą być odwracane o 180 stopni, tak aby czwórka pasażerów mogła wspólnie usiąść przy składanym stoliku. Co ważne, wszystkie osoby będą miały wokół siebie sporo przestrzeni. Oznacza to, że samochód dobrze nadaje się na wypad z rodziną lub znajomymi za miasto, a także do tego, by odbyć podróż biznesową (i przeprowadzić kilkuosobowe spotkanie, choćby na leśnym parkingu).

Najbardziej rozbudowane wersje mogą pomieścić nawet 8 osób. W wersji 4-osobowej wszyscy będą siedzieli na oddzielnych, pełnowymiarowych fotelach. W wersjach dla 6 i 8 osób z tyłu zamontowano kanapy. W Mercedesie V można da się nawet przenocować! 3-osobowa kanapa w ostatnim rzędzie foteli może pełnić funkcję łóżka. Pod łóżkiem znajdą się natomiast dodatkowe szuflady.

Dość istotną ciekawostką jest fakt, że w tym samochodzie zastosowany został system ogrzewania pochodzący z S-klasy! Jeszcze przed wejściem do samochodu można jednym przyciskiem w pilocie włączyć ogrzewanie. Dzięki temu po kilku minutach będzie można wsiąść do nagrzanego samochodu.

Klasa V jest wyposażona w otwierane tylne okno, które można wykorzystać np. do szybkiego załadunku bagażów lub zakupów. Przez okno można mieć też dostęp do opcjonalnego organizera, do którego możemy włożyć przedmioty o łącznej wadze do 50 kg.

Bezpieczeństwo i ekologia

Podczas targów w Poznaniu przedstawiciele Mercedesa koncentrowali się na kwestiach technicznych i ekologicznych. W nowej V-klasie udało się poprawić parametry silników, a jednocześnie obniżyć poziom emisji spalin oraz zmniejszyć średnie zużycie paliwa do ok. 6 litrów na 100 km, niezależnie od tego, na którą jednostkę napędową się zdecydujemy. Na początek dostępne są czterocylindrowe silniki Diesla z podwójnym turbodoładowaniem o mocy 136 KM (V 200 CDI), 163 KM (V 220 CDI) oraz 190 KM (250 BlueTEC). Najwyższa wersja otrzymuje automatyczną skrzynię biegów 7G-TRONIC PLUS w standardzie.

W nowej Klasie V zastosowano aż 11 systemów wspomagania kierowcy. Każdy z nich oparty jest na zestawie składającym się z kamery, radaru i czujników ultradźwiękowych. Systemy te m.in. przeciwdziałają skutkom bocznego wiatru, ostrzegają przed zmęczeniem, pomagają w parkowaniu, rozpoznają znaki drogowe, kontrolują odległość pomiędzy pojazdami, ostrzegają przed jazdą pod prąd oraz optymalizują działanie pasów i poduszek powietrznych.

Z takim wyposażeniem (i ze świadomością, że nie zużyjemy przy tym zbyt wiele paliwa) można wyruszyć nawet w najdalszą podróż.

Mercedes klasy V - prawie kamper – zdjęcie 1
Mercedes klasy V - prawie kamper – zdjęcie 2
Mercedes klasy V - prawie kamper – zdjęcie 3
Mercedes klasy V - prawie kamper – zdjęcie 4
marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także