Gwiazdy europejskich parków rozrywki

Gwiazdy europejskich parków rozrywki  – główne zdjęcie

Parki rozrywki to miejsca, w których każdy może znów poczuć się jak dziecko. Ogromne rollercoastery, kolejki, diabelskie młyny, gondole – słowem wszystko, co się wiąże z przyjemnościami. W wesołym miasteczku świetnie się bawią nie tylko dzieci i nikt nie powinien czuć się głupio, jeśli chce tam pojechać jako uczestnik szaleństw, a nie poważny dorosły.

Powrót do dzieciństwa

Niekwestionowanym liderem parków rozrywki na starym kontynencie jest podparyski Disneyland, reklamowany jako miejsce, o którym marzy każde dziecko. Disneyland Park i Walt Disney Studios Park to najczęściej odwiedzane parki rozrywki w Europie, będące w ścisłej czołówce najchętniej odwiedzanych parków na świecie. Oferują gościom kilka krain, w których można spotkać bohaterów bajek z dzieciństwa – jest tu m.in. Kraina Fantazji z zamkiem Śpiącej Królewny oraz Kraina Przygód z motywami z Piratów z Karaibów i Robinsona Crusoe. Oba parki wraz z otaczającymi ich hotelami i Disney Village tworzą gigantyczny kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy. Wróżki, księżniczki, uśmiechająca się radośnie Myszka Miki czy Kubuś Puchatek z dzbankiem miodu – spotkamy tu wszystkich. Dla niektórych może być zbyt cukierkowo, ale w końcu to świat baśni i magii.

Czary, elfy i mówiące drzewa

Jeśli mowa o czarach, nie sposób pominąć miejsca pełnego magii – Efteling w holenderskim mieście Kaatsheuvel. Każdy zwiedzający ma wrażenie, że przeniósł się do Wonderlandu. Nie brak tu, oczywiście, rozrywek typowych dla wesołego miasteczka. Rollercoasterów jest kilka, a wśród nich słynny Vogel Rok, którym jedzie się w całkowitych ciemnościach. Na 72 hektarach turyści znajdą również tor bobslejowy Bobbaan, Dom Duchów Spookslot, rwącą rzekę Piranię, a także krainę rodem z baśni tysiąca i jednej nocy o nazwie Fata Morgana – pałac, który zwiedza się w kilkuosobowych łodziach. Na dzieci czeka Las Bajek, po którym przechadza się Czerwony Kapturek i Wilk, jest tu też lustro Złej Królowej oraz gadająca chatka z piernika. Jedną z największych atrakcji Lasu jest Mówiące Drzewo, które odpowiada na pytania. Cały park można podziwiać z lotu ptaka, wystarczy wejść do Pagody, która powoli wznosi się do góry, wykonując jednocześnie łagodny obrót.

Warto zobaczyć też Sprookjesbos – pałac zdobiony kwiatami, w którym znajduje się kraina wróżek, elfów i krasnali oraz zawieszone w przestrzeni kosmicznej planety z zamkami rodem z „Małego Księcia”. Kolejną atrakcją jest Aquanura, największy w Europie system fontann, który powstał w 2012 roku z okazji 60-lecia istnienia parku. Pokazy światła, wody i ognia są zsynchronizowane z klimatyczną muzyką i wprawiają w zachwyt każdego patrzącego. Ceny biletów do parku zaczynają się od 32€, ale przy nabyciu droższych dostaniemy zniżkę na zakup w sklepie z pamiątkami, darmową kawę bądź herbatę z muffinką, a także możliwość wejścia na teren parku o pół godziny wcześniej.

Najwyższy rollercoaster w Europie – Shambalaha

A co, jeśli ktoś pragnie zdobyć – niczym szczyt góry – najwyższy rollercoaster Europy? Jeszcze niedawno palmę pierwszeństwa dzierżył niemiecki Silver Star, jednak w 2012 roku o 5 metrów przewyższył go hiszpański Shambalaha. Obecny numer 1 mierzy 78 m wysokości, a znajdziemy go w Port Aventura, położonym niedaleko miast Salou i Tarragona, kilkadziesiąt kilometrów od Barcelony. Wstęp do parku kosztuje 44€ dla dorosłych i 33,50€ dla dzieci i seniorów, a prócz samego rollercoastera w parku jest ponad 100 innych atrakcji. Na gości czeka m.in. największa kolejka górska w Europie Dragon Khan, drewniana kolejka górska Stampila i wystrzeliwana wieża Hurakan Condor. Zwiedzający park mogą też obejrzeć chińskie akrobacje i tańce plemienne rodem z Polinezji. Park Port Aventura jest otwarty codziennie od marca do listopada oraz w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. W pozostałym czasie jest czynny tylko w weekendy.

W pobliżu parku można znaleźć drogie hotele i niewiele tańsze kampingi, jednak co począć, jeśli chce się zobaczyć to wspaniałe miejsce? W odległości ok. 3 km mieści się Camping Resort Sangulí Salou, gdzie stawki za nocleg są stałe (7€ dla dorosłego i 5€ za dziecko w wieku 4-12), natomiast za miejsce postojowe na początku sierpnia zapłacimy od 59€ do nawet 67€, natomiast już we wrześniu – od 15€ do 18€.

Największy park rozrywki w Niemczech

Wspomniany Silver Star to 73-metrowy rollercoaster mieszczący się w Europa-Park, największym parku rozrywki w Niemczech i trzecim pod względem liczby odwiedzających w Europie. Leży w Rust nieopodal Strassburga, zajmuje 85 hektarów i oferuje turystom 16 krain tematycznych (w tym Zaczarowany Las, Dziecięcy Świat i Kraina Przygody), 11 rollercoasterów oraz szereg innych atrakcji dla dzieci i dorosłych. Można tu pofruwać na maszynie latającej Leonarda da Vinci, wsiąść na parowiec, odwiedzić stację kosmiczną czy znaleźć się na Syberii.

Europa-Park to ogromny ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy. Na jego terenie stoją 4 hotele, a także znajduje się wioska tipi i kemping. W lecie bilet wstępu dla dorosłego kosztuje ok. 150 zł, dla dzieci i seniorów ok. 135 zł. Natomiast w zimie jest taniej – bilet dla dziecka to ok. 110 zł, zaś dla dorosłego ok. 125 zł.

W Niemczech mieści się kilka dużych parków rozrywki, a najbliższy Polsce to Heide-Park. Leży między Hanowerem a Hamburgiem i kieruje swoją ofertę głównie do rodzin z dziećmi. Ale i dla dorosłych coś się znajdzie – czeka na nich kolejka nurkująca, czyli tzw. Krake, z której nie mogą korzystać osoby z podwyższonym ciśnieniem i problemami sercowymi. Inna, równie ekstremalna atrakcja, to Scream, czyli największa na świecie spadająca winda, mknąca w dół z wysokości 70 metrów. Dzieci mają mniejszą wersję, spadającą z wysokości 12 metrów – mogą nią jeździć już 3-latki.

Europejskie krainy zabawy

To ledwie ułamek spośród europejskich parków rozrywki, jakie warto poznać. Mówić o nich można długo, a i tak nie wyczerpie się tematu. Każdemu z nich należy się osobna opowieść, ale na to przyjdzie jeszcze pora.

Gwiazdy europejskich parków rozrywki  – zdjęcie 1
Gwiazdy europejskich parków rozrywki  – zdjęcie 2
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także