Szwajcaria Saksońska

Szwajcaria Saksońska – główne zdjęcie

Póki sezon urlopowy wciąż trwa, można wybrać się na długi spacer po Nationalpark Sächsische Schweiz – najpiękniejszym parku narodowym Niemiec. Rozciąga się niedaleko czeskiej granicy, a turyści znają go pod nazwą Szwajcaria Saksońska.

Zapewne każdy zna obraz Friedricha „Wędrowiec przed morzem mgły”, przedstawiający stojącą na szczycie góry postać wpatrzoną w zamglony horyzont. Malowidło jest dziś wykorzystywane do promocji niemieckiej części Gór Połabskich, nazywanej Szwajcarią Saksońską. Znajdują się na południowy wschód od Drezna, po obu stronach Łaby. Ich urodą zachwycali się już romantycy, a współcześnie można przewędrować ich śladami trasę spacerową o długości 112 km. Nosi nazwę Malerweg, czyli Drogi Malarzy.

Piękno Szwajcarii Saksońskiej

Szwajcaria Saksońska to idealne miejsce na ucieczkę od szarej rzeczywistości. Trudno dostać się do niej samochodem, ale i nie jest przeznaczona do wycieczek „objazdowych”. Jej urok docenią zwłaszcza ci, którzy lubią wędrować po szlakach z dala od cywilizacji, hałasów i tłumów. Dzień spędzony wśród krajobrazów gór piaskowych odpręży niczym tydzień w ośrodku SPA. Szlak podzielono na osiem części, dzięki czemu można rozpocząć (i skończyć) wycieczkę w dowolnym miejscu. Przyjęło się jednak, iż trasa rozpoczyna się niedaleko Pirny, w Liebethal, ciągnie się prawie pod Hinterhermsdorf północnym brzegiem Łaby, by wrócić południowym brzegiem z powrotem do Pirny.

Trasę do Bastei można zacząć w jednym z najpiękniejszych kurortów Szwajcarii, Rathen. Dzieli się na dwie części: Dolne Rathen leżące na prawym brzegu rzeki oraz Górne Rathen, w którym mieści się stacja kolejowa. Po Łabie kursuje prom, dzięki czemu łatwo dostaniemy się na oba brzegi.

Most na Bastei

Gdyby zapytać kogoś, kto poznał urodę Szwajcarii Saksońskiej, co jest największą atrakcją parku, zapewne odpowiedziałby „most na Bastei”. Samo Bastei to skalna grupa z pionowymi ścianami o wysokości ponad 200 metrów. Spacer po nich to spotkanie z niespotykanymi piaskowcowymi formami skalnymi, wyrastającymi znad brzegu Łaby niczym zęby olbrzymów. W XIX wieku połączono je mostem, z którego dziś można podziwiać przełom Łaby. Co roku odwiedza to miejsce ok. milion osób.

Kolejną rzeczą, którą warto zobaczyć w trakcie wędrówki, są tzw. Dziury szwedzkie (Schwedenlöcher). To malownicza rozpadlina, której nazwa pochodzi z okresu wojny trzydziestoletniej – mieszkańcy pobliskich osad ukrywali się tutaj przed armią szwedzką. Można do niej zejść z Bastei po kilkuset kamiennych schodach.

Szlakiem średniowiecznych zamków

Trasę pośród skał i lasów uatrakcyjniają rozsiane niczym gwiazdy średniowieczne twierdze obronne, w tym zamek górujący nad miejscowością Hohnstein. Obecnie pełni funkcję hostelu. Można w nim przenocować za ok. 22-34 euro (pokój bez łazienki i wyżywienia/z łazienką plus śniadanie). Znajdziemy go ok. 4-5 km od jeziora Amselsee.

Piękny jest także zamek w Stolpen. Stoi na szczycie bazaltowej góry, na zastygłym wulkanie. Turystów przyciąga do niego uroda bazaltowych słupów skalnych oraz historia burzliwego romansu Augusta II Mocnego i hrabiny Cosel. Gdy serce króla zajęła nowa miłość, nieszczęsna hrabina spędziła samotnie w zamku prawie 50 lat. Kolejny zamek, Königstein, jest jedną z najważniejszych twierdz górskich w Europie. W przeszłości wykorzystywano go jako schronienie, więzienie oraz zakład dla nieletnich. XVI-wieczna studnia zamku jest uważana za najgłębszą na świecie.

Bad Schandau. Słynie z najpiękniejszych tras rowerowych oraz z tramwaju – jedynego na świecie, jaki ma pozwolenie na wjazd do parku narodowego. Wędrówkę kończymy 20 km dalej, w Pirnie, zwanej wrotami Szwajcarii Saksońskiej.

To ledwie ułamek skarbów przyrody, jakie czekają na poznanie w tym pięknym rejonie Niemiec. Soczysta zieleń lasów i fantazja, z jaką erozja wyżłobiła w skałach oryginalne formy, zapadną w pamięć każdemu, kto tu zawita.

Szwajcaria Saksońska – zdjęcie 1
Szwajcaria Saksońska – zdjęcie 2
Szwajcaria Saksońska – zdjęcie 3
Szwajcaria Saksońska – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także