Żylina

Żylina – główne zdjęcie

Zmotoryzowani turyści nie mają większych problemów ze zorganizowaniem szybkiej wycieczki za granicę. Ci niezmotoryzowani również, jednak w ich przypadku trzeba uzależnić się od środków transportu publicznego i częściej patrzeć na zegarek. Natomiast posiadając własny pojazd, już po ok. trzech godzinach można znaleźć się w pięknym słowackim mieście, Żylinie. To metropolia leżąca w północno-zachodniej części Słowacji, u zbiegu trzech rzek – Kysuce, Rajčianky i Wagu.

Żylina nie jest dużym miastem, ale niewątpliwie największym w północno-środkowej części kraju. Jest również pięknie odrestaurowana, szczególnie jej zabytkowe centrum, które gruntownie przebudowano w 1990 roku. Historyczna zabudowa tej dzielnicy należy do rezerwatu zabytkowego.

Atrakcje Żyliny i Martina

Będąc na Rynku Mariańskim, przede wszystkim należy zwiedzić barokowy Kościół Nawrócenia św. Pawła Apostoła z dwiema wieżami i klasztor kapucynów z połowy XVIII wieku. Na rogu Rynku znajduje się także wielokrotnie przebudowywany Stary Ratusz Miejski (obecny kształt nadano mu w 1890 roku). Z kolei w dzielnicy Dolné Rudiny stoi najstarszy zabytek architektoniczny w regionie  Żyliny – Kościół św. Stefana Króla, późnoromańska budowla, której powstanie datuje się na XIII wiek. Warto przyjrzeć się uważniej jego niezwykle efektownemu wnętrzu i naściennym dekoracjom.

Na północ od miasta Żylina znajduje się kolejna turystyczna atrakcja, XIII-wieczny zamek Budatin, wybudowany w stylu gotyckim. Mieści się w nim unikalna ekspozycja druciarstwa z licznymi dziełami starożytnego rzemiosła. Dorośli za bilet wstępu płacą tutaj 0,33 euro, dzieci, studenci i seniorzy – 0,17 euro. Obecnie można podziwiać ekspozycje Muzeum Regionu Poważskiego w Żylinie (Považské múzeum v Žiline), a w przyszłości planowane jest udostępnienie zwiedzającym kolejnych tematycznych wystaw.

Przy okazji pobytu w Żylinie można zwiedzić także leżące w odległości ok. 30 km miasto Martin. Posiada malutkie, ale urodziwe centrum – w jego historycznej części mieści się malowniczy deptak oraz kościół św. Marcina. Turystów przyciągają również eksponaty Galerii Turczyńskiej i piękna okolica, jakby stworzona do uprawiania sportów i turystyki pieszej.

Rużomberk – miasto papieru i śniegu

Skoro już  tutaj jesteśmy, czemu nie pojechać jeszcze dalej i nie zobaczyć miasta o sympatycznej nazwie Rużomberk (Ružomberok)? Historia ośrodka sięga do wczesnej epoki brązu, co przyczyniło się do tego, że miasto zostało ogłoszone rezerwatem zabytkowym. Turyści mogą zwiedzić chroniony obszar Jazierce, a także zobaczyć Brankowski wodospad oraz Wilcze skały. Rużomberk słynie z produkcji papieru, a odwiedzających kusi bezcennymi zabytkami i bogatą ofertą narciarską. Leży tuż przy zboczu góry Malinné Brdo, a najlepsze warunki śniegowe panują tu od połowy grudnia do marca. W tym okresie również uruchamiana jest kolejka działająca w godzinach 8.30-16.30. Lokalizacja ośrodka umożliwia jednoczesne podziwianie panoramy Małej i Wielkiej Fatry oraz Tatr Zachodnich i Niżnych. W sąsiednich miejscowościach Bešenová i Liptowski Mikułasz (Liptovský Mikuláš) znajdują się całoroczne kąpieliska, stanowiące kolejną pokusę, której zdecydowanie warto ulec.

Najcenniejszym zabytkiem Rużomberka jest gotycko-renesansowy Kościół św. Andrzeja z XVI wieku, w którym można odwiedzić mauzoleum ks. Andrzeja Hlinki, słowackiego duchownego, publicysty i polityka. Warto wybrać się również do Liptowskiego Muzeum i zobaczyć jego stałą ekspozycję oraz Galerię Ludowita Fullu, słowackiego artysty plastyka uznanego także za granicą.

Niedaleko miasta znajduje się Vlkolínec, wieś, której zabudowania tworzą skansen słowackiej architektury ludowej. W 1993 roku wpisano ją na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Liptovský Hrádok

Ostatnim punktem wycieczki może być Liptovský Hrádok, po polsku brzmiący bardziej swojsko jako Liptowski Gródek. Z Rużomberka można dojechać do niego w ok. pół godziny. Leży przy spływie Bele i Wahu (rzeki Biała i Wagu) i prowadzi z niego trasa turystyczna do Niskich Tatr – w miejsce, gdzie pod Brtkovicą przecina się pięć oznaczonych ścieżek. Lubią tu przyjeżdżać wędkarze, a także miłośnicy uprawiania slalomu wodnego bądź raftingu, skialpinistów, taterników i myśliwych. Z kolei w zimie turystów przyciąga tu świetnie utrzymana trasa narciarska z wyciągiem. W mieście znajduje się także kilka ciekawych zabytków, w tym XVII-wieczny kościół, miejski gród, pochodzący z XIII wieku, kościół parafialny z roku 1790.

Znajdziemy tu także miejsce, w którym można zaparkować camper. To Hotel-Camping Borová Sihoť (ul. Slov. nár. Povstania, Liptovský Hrádok), gdzie od 1.05 do 30.09 na miłośników caravaningu czeka kilka stanowisk dla camperów. Dorośli za dobę pobytu zapłacą tu 4 euro, za dzieci do lat 12 opłata wynosi 2,50 euro/dobę, zaś za miejsce dla pojazdu – 4 euro/dobę. Miejsce jest często wybierane przez rodziny z dziećmi, a najmłodsi podróżnicy mają tu do dyspozycji plac zabaw z piaskownicą, huśtawkami, boiskiem do gry w siatkówkę i salą ze stołem do ping ponga.

Podczas jazdy miniemy największy zbiornik wodny na Słowacji – Liptowską Marę (Liptovská Mara). Swojej wielkości zawdzięcza przydomek Słowackie albo Liptowskie Morze. Przy zbiorniku retencyjnym skupiają się wędkarze, można także przepłynąć się statkiem, a latem skorzystać z możliwości uprawiania sportów wodnych (surfing, wioślarstwo, jazda na skuterach wodnych itp.). Jest tu również kemping czynny od 1.05 do 31.10 – Mara Camping ATC Liptovský Trnovec. Oferuje zakwaterowanie w domkach, miejsca dla przyczep kempingowych i namiotów. Cały teren jest ogrodzony i strzeżony całodobowo. 2 osoby, które przyjechały kamperem, zapłacą tu od 21,30 do 27,80 euro za dobę pobytu.

Tak więc widać, że Żylina wciąga turystów, jak i zresztą cała Słowacja. Można przyjechać tu z mocnym postanowieniem zwiedzenia jednego miasta, ale uroda okolic i tak skusi nas do poznania kolejnych. Aż grzech nie korzystać z takiej okazji.

Zobacz również inne ciekawe miasta:

Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także