Rowerem po Belle-Île

Rowerem po Belle-Île – główne zdjęcie

Belle-Île jest największą z bretońskich wysp. Francuska piękność pełni funkcję sypialni departamentu Morbihan – liczebność przebywających na niej osób gwałtownie rośnie latem. Wiele budynków jest zamieszkanych tylko w sezonie, by jesienią pogasić okna i zapaść w sen.

Dzięki umiarkowanemu klimatowi Belle-Île, której nazwę można tłumaczyć po prostu jako „piękna wyspa na morzu”, latem zapewnia idealne warunki do wypoczynku. Średnia temperatura oscyluje wokół 23°C, zaś maksymalna – ok. 30°C. Można cieszyć się piękną pogodą w trakcie zwiedzania bez ryzyka powłóczenia noga za nogą w skwarze.

Piękna wyspa na morzu

Belle-Île liczy sobie 7 km szerokości i 17 km długości, a jej wybrzeże kusi zróżnicowaniem form. W północno-wschodniej części znajdziemy porty jachtowe i piaszczyste plaże (w tym słynne Wielkie Piaski), z kolei na północnym krańcu, w Pointe des Poulains, morze rozbija się o poszarpane klify, a plaże są pokryte kamieniami.

Głównymi portami Belle-Île są: Sauzon i La Palais. Latem trzeba uzbroić się w cierpliwość, kiedy przy tym drugim przechodzimy przez podnoszony most dla pieszych. Jachty ciągną tu jeden za drugim, wpływając do portu, więc pozostaje czekać ze smętną miną, aż ostatni z nich przekroczy „bramę”. Na szczęście poza zmuszaniem do stania w długich kolejkach port ma do zaoferowania również przyjemności, w tym piaszczystą plażę w bezpośrednim sąsiedztwie – Plage Port Saint-Julien.

Jednośladem przez wyspę

Do najwygodniejszych opcji należy poruszanie się po wyspie samochodem, zaś do najbardziej popularnych – rowerem. Można go wypożyczyć praktycznie wszędzie, co pozwala na sprawne, zdrowe i przyjemne zwiedzanie wszystkich zakątków Belle-Île. Warto nadmienić, że turystyka rowerowa jest bardzo promowana na wyspie przez miejscową izbę turystyczną.

Przemierzając Belle-Île jednośladem, można dotrzeć do najpiękniejszych miejsc i szybko zrozumieć czemu i czym wyspa tak zachwycała artystów – nie tylko malarzy impresjonistów (w tym Moneta), lecz również pisarzy. Jej głównym atutem jest uroda wybrzeża, w którym znalazło się miejsce zarówno dla olbrzymich klifów, jak i piaszczystych plaż.

Perłą wyspy jest tzw. Dzikie Wybrzeże (Côte Sauvage), które w pełni zasługuje na swą nazwę. Jego skalne ściany kryją liczne groty, a samo urwisko – niczym doświadczony wojownik ze skórą pokrytą bliznami – wygląda, jakby stoczyło wiele walk z morzem.

Zwiedzając Belle-Île, warto przyjrzeć się cytadeli Vaubana.  W przeszłości twierdza odgrywała ważną rolę jako strażnik wyspy przed zapędami Anglików, którzy kilkukrotnie próbowali ją podbić. Dziś mieści się w niej muzeum.

Kempingi w Belle-Île-en-Mer

Na wyspie znajduje się kilka kempingów z bardzo zachęcającą ofertą. Le Bordénéo****, leżący ok. 500 metrów od Port Fouquet, dysponuje kompleksem basenów, w tym krytym ogrzewanym i odkrytym ze zjeżdżalniami, na jego terenie mieści się również bar z przekąskami (z opcją zakupu na wynos) i sklep. Goście kempingu mogą grać w siatkówkę, petanque, korzystać z siłowni, kortu tenisowego i sali gier ze stołem bilardowym oraz piłkarzykami. Na miejscu jest także wypożyczalnia rowerów, skuterów i kajaków.

Camping de l'Ocean***, konkurent Le Bordénéo, to całoroczny kemping z ofertą dedykowaną m.in. rodzinom z dziećmi. Osoby pragnące spędzić urlop w samym sercu wyspy będą zadowolone z wyboru – czeka na nie 125 miejsc rozlokowanych na zadrzewionym terenie leżącym ok. 250 metrów od La Palais i 1,5 km od plaży.

Prócz kempingów Belle-Île oferuje noclegi w pensjonatach, kwaterach prywatnych i hotelach. Do wyboru, do koloru. Poszarpana linia wybrzeża, bezlik tras rowerowych i spacerowych, możliwość uprawiania sportów wodnych, gry w golfa oraz szereg innych rozrywek – czy to naprawdę brzmi jak opis wyspy, która śpi?

Rowerem po Belle-Île – zdjęcie 1
Rowerem po Belle-Île – zdjęcie 2
Rowerem po Belle-Île – zdjęcie 3
Rowerem po Belle-Île – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Barcelonnette - hiszpańska tylko z nazwy – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Barcelonnette - hiszpańska tylko z nazwy
W Alpach Prowansalskich, u zbiegu dwóch pięknych dolin, znajduje się francuskie miasteczko o hiszpańsko brzmiącej nazwie i architekturze z wyraźnymi meksykańskimi akcentami. To Barcelonnette, mające za sąsiadów liczne ośrodki narciarskie, a samo kuszące czymś zupełnie innym – specyficzną atmosferą, możliwością błogiego wypoczynku bądź aktywnego spędzenia czasu pośród dziewiczej alpejskiej przyrody. „Barcelonnette”, co naturalne, kojarzy się z Barceloną i tłumaczy się jako zdrobnienie od jej nazwy. Pod względem architektury nie przypomina jednak zbytnio ośrodka słynącego ze świątyni Sagrada Familia czy budynków mieszkalnych projektu Antonio Gaudiego (m.in. Casa Batlló, Casa Vicens). Nazwę miasto zawdzięcza temu, iż lokujący je w XIII wieku Ramon Berenguer IV był jednocześnie władcą siedziby Katalonii. Barcelonnette otaczają alpejskie szczyty, z których największy, Grand Berard, wznosi się ponad horyzont na północ od miasta. Po drugiej stronie niebo zdobi Le Chapeau de Gendarme, uważany za najbardziej malowniczy spośród wszystkich szczytów rzucających cień na doliny rzek Ubaye oraz jej dopływu, Bachelard. Miasteczko jest przepięknie rozłożone na płaskim dnie doliny, a nieco wyżej, na drugim planie, rozciągają się pastwiska i łąki. Pomiędzy nimi w pejzaż wtuliły się nieduże przysiółki, wyglądające jakby czas zatrzymał się w nich co najmniej o pół wieku. Jeszcze wyżej tereny porastają sosnowe lasy, a ponad nimi widać szczyty gór, postrzępione niczym brzegi kordonkowej chusteczki. Czyż może być bardziej odprężający widok, czyż może istnieć lepsze miejsce na wypoczynek w Alpach niż kemping w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże?.