Sant' Angelo Village – opinie gości

Sant' Angelo Village – opinie gości – główne zdjęcie

Wydawać by się mogło, że o campingach na Cavallino-Treporti napisano już wszystko. Wiemy, że są duże bądź bardzo duże, a ich oferta jest szeroka i bogata. Sant' Angelo Village pasuje do tego opisu jak ulał. Przed wyjazdem warto sprawdzić nie tylko położenie, udogodnienia czy program animacji. Przekonajcie się, co sądzą ci, którzy spędzili na nim przynajmniej kilka dni.

Co oferuje gościom Sant' Angelo Village?

Na początek trzeba powiedzieć, że Sant' Angelo Village zdecydowanie zalicza się do tych większych campingów. Rozmiarami przypomina wręcz miasteczko campingowe. To kompleks wypoczynkowy, na którym znajdziecie mnóstwo atrakcji. Praktycznie każdy będzie zadowolony, ale szczególną sympatią darzą ośrodek rodziny z dziećmi. Trudno im się dziwić, zważywszy na liczbę atrakcji dla najmłodszych.

Wczasowicze mają łatwy dostęp do głównych punktów regionu. Podkreślmy, że camping mieści się przy Lagunie Weneckiej, wpisanej na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ma plażę ze statusem Błękitnej Flagi, prócz tego na gości czeka kilka basenów (w tym strzeżony). Gwiazda kompleksu to basen w kształcie motyla, wypełniony podgrzewaną wodą i podświetlany nocą. Duże zjeżdżalnie są czynne tylko w szczycie sezonu, ale bez obaw. Jest tu tyle atrakcji, że możecie nawet tego nie zauważyć, gdy przyjedziecie w innym okresie.

Sant' Angelo Village to wakacyjny camping zapewniający standard na 5-gwiazdkowym poziomie. Oferuje gościom parcele, domki mobilne, bungalowy oraz apartamenty. Do licznych zalet obiektu należy mocne zacienienie, które gwarantuje ochronę przed upałem.

Za co turyści kochają Sant' Angelo Village?

W sieci można znaleźć mnóstwo opinii na temat tego campingu. Wśród najczęściej wymienianych pozytywów przewija się zróżnicowana oferta rozrywek dla dzieci, a także czystość samego ośrodka. Czysto jest wszędzie – w domkach, przyczepach i na parcelach, w sanitariatach, w kompleksie basenowym oraz na plaży. Personel sprzątający krząta się cały czas i to od rana, więc możecie być pewni porządku.

Kolejny atut to wspomniane już wyżej baseny. Wczasowicze bardzo je sobie chwalą za czystość (która naprawdę zasługuje na kilkukrotne przytaczanie), wodne atrakcje oraz bezpieczeństwo. Dba o nie profesjonalny – i liczny – zespół ratowników. W strefie basenowej odbywa się dużo ciekawych zajęć, w których możecie wziąć udział. Między innymi, warto wymienić zumbę, aqua aerobik czy ćwiczenia rozciągające, w sam raz na początek dnia.

Mówiąc o zaletach campingu, nie sposób pominąć tego, jak starannie go zaplanowano. Goście doceniają ilość zieleni oraz pięknie utrzymane obiekty dostępne dla urlopowiczów. Na pochwałę zasługuje też plaża – codziennie czyszczona, szeroka i po prostu przepiękna. Turyści mogą robić zakupy na miejscu, gdyż na terenie ośrodka znajduje się sklep, lodziarnia i bary. Blisko jest także sklepik z lokalnymi warzywami oraz świetnym winem.

Sant' Angelo Village – camping doskonały?

Sant' Angelo Village – opinie gości – zdjęcie 1

Tyle zachwyconych głosów daje do myślenia. Czy Sant' Angelo Village to rzeczywiście raj na ziemi, miejsce idealne dla absolutnie każdego?  Oczywiście zawsze znajdą się osoby, którym coś nie odpowiada. Część argumentów to kwestia subiektywnego odbioru. Niektórzy goście uważają, że ośrodek zapewnia za dużo/za mało rozrywek, jest na nim za głośno/za cicho etc. O ciszy warto powiedzieć kilka słów więcej, gdyż camping kładzie na nią spory nacisk. W czasie sjesty oraz w nocy panuje tu naprawdę niesamowity spokój. Nie tak często spotkacie się z tym w obiekcie takich gabarytów. Jeśli należycie do turystów, którzy imprezują z przytupem i najpierw ich słychać, a potem widać, możecie czuć się tutaj nieco stłamszeni. Na Sant' Angelo dba się o komfort odpoczywających. Niektórym ten przymusowy odpoczynek może przypominać okres leżakowania w przedszkolu. Czy się chce, czy się nie chce, leżymy. Basen jest zamknięty, nie wolno jeździć po alejkach rowerem, można mieć problem z wjazdem na teren campingu autem, wymeldowaniem, zameldowaniem etc.

Kolejny aspekt poruszany przez niezadowolonych to pilnowanie bezpieczeństwa przez ratowników. Brzmi dziwnie? Przykładowo, Wasze dziecko musi mieć tyle wzrostu, ile trzeba, aby mogło wejść na zjeżdżalnię. Nie ma wyjątków. Prócz tego co chwilę słychać gwizdki ostrzegawcze. Potwierdzają, że ratownicy podchodzą do swojej pracy z pełnym profesjonalizmem. Dla niektórych wręcz z przesadą. Ostatnia często przytaczana kwestia to ceny, według części nieco zbyt wysokie.

Zapraszamy do Cavallino-Treporti!

Naszym zdaniem nie istnieje ośrodek, który będzie odpowiadać w 100% każdemu. Dla jednych camping będzie zbyt rodzinny, dla drugich zbyt rygorystycznie podchodzący do sjesty. Dla innych znowuż za duży i zbyt popularny. Dla nas to świetne miejsce, warte regularnych powrotów. Przekonajcie się sami, czy Was też zachwyci.

Galeria

Sant' Angelo Village – opinie gości – zdjęcie 1
Sant' Angelo Village – opinie gości – zdjęcie 2
Sant' Angelo Village – opinie gości – zdjęcie 3
Sant' Angelo Village – opinie gości – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Ameryka Samochodem cz. 3/10 - Kodak Theatre, Staples, Chinatown etc. – zdjęcie 1
Relacje z podróży
Ameryka Samochodem cz. 3/10 - Kodak Theatre, Staples, Chinatown etc.
Och, żebyśmy zawsze tak wstawali – pobudka po 6-tej – nasze organizmy same z siebie budzą nas do życia bladym świtem. Wiadomo – przestawiamy się J Dzisiaj po śniadaniu, spakowaliśmy się, pożegnaliśmy przemiłą szefową i ruszyliśmy pod Kodak Theatre (once again), gdzie porobiliśmy troszkę zdjęć na Walk of Fame, przed Chińskim Teatrem i w pobliżu… Nie obeszło się bez wizyty w muzycznym sklepie Virgin Store, gdzie obaj z Jerzem zanurkowaliśmy między płyty, książki, koszulki, gadżety…Od początku wiadomo było, że grafik jest dość napięty – ruszyliśmy zatem w stronę Chinatown (samochodem). Tam okazało się, że wystarczy zjechać na moment z głównej arterii by znaleźć się w środku Azji. Chińczycy, chiński all over JLos Angeles Downtown to właściwie jedyna rzecz, która pozostała nam do zobaczenia (o tzw. Pueblo za chwile) dzisiaj w ścisłym LA. Wieżowce – inne niż w New Yorku, jakby „nowsze”,  zgromadzone na niewielkiej właściwie przestrzeni i … brak jakichkolwiek miejsc  parkingowych L Niestety nie było szans (z racji ograniczeń czasowych) na spokojne zaparkowanie i pospacerowanie po wymarłym zresztą (dziś była niedziela) Downtown. Ostatecznie udało nam się znaleźć nową (po legendarnej Great Western Forum) halę Los Angeles Lakers – Staples Center – nie obeszło się bez błyskawicznej sesji zdjęciowej JTutejsi mówiąc o Pueblo mają na myśli stare meksykańskie miasto, a właściwie osadę, która ponad 150 lat temu legła u podstaw dzisiejszego Los Angeles. Kościół, kapliczka i dominująca nad okolicą Union Station – stacja dworca – to główne acz nie najważniejsze atrakcje tego miejsca. Najważniejszą wydaje się być zachowana willa Francisco Albedy i –, którą mieliśmy przyjemność zwiedzić.Crystal Cathedral w Anaheim to niebywała atrakcja – cała ze szkła i stali. Kościół protestancki zbudowany w bodaj 1980 roku. Piękna pogoda, strzelista szklana wieża , gigantyczny budynek katedry, organy z każdej stron  świata – to wszystko wpłynęło na niesamowity klimat tego miejsca.W końcu rzutem na taśme dotarliśmy (po super obiadku w klimatycznej mieścinie na obrzeżach  LA – do , uwaga, … PALM SPRINGS!Piękna mieścina, niska zabudowa, mnóstwo turystów, no i przede wszystkim – kolejka na pobliski szczyt (ok.2500mnpm) – tam sesja zdjęciowa i powrót – wspaniałe przeżycie!Stamtąd udaliśmy się już nocą do przeuroczego motywu, z którego do Was piszę. Nie zagłębiam się w szczegóły, bo nie mam już sił, a jutro czeka nas spore wyzwanie – musimy szybko zwiedzić Joshua Park i przejechać na noc do Flagstaff….