Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia

Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia – główne zdjęcie

Challenger Sport to podstawowy, a więc najtańszy model przyczepy campingowej sprzedawanej pod marką Swift, w ramach brytyjskiej Swift Group. Mimo tego nie jest to pojazd z grupy przyczep niskobudżetowych. Challenger Sport bardziej pasuje do klasy średniej.

Opływowy przód, duże przednie okno niemal zintegrowane z panoramicznym oknem u szczytu pojazdu, a do tego rozmiary, które nie pozwalają zaliczyć tej przyczepy do mikrusów to cechy charakterystyczne modelu Challenger Sport.

W pięciu długościach

Przyczepa występuje z aż 10 różnymi układami wnętrza oraz w sześciu długościach. Najkrótszy Challenger Sport mierzy 6,06 metrów. Kolejne wersje mierzą 6,88 m, 6,94 m, 7,25 m i 7,48 m. Najdłuższa ma długość 7,93 m i dodatkowo wyróżnia ją podwójna oś. Ceny wszystkich wersji podstawowych mieszczą się w granicach od 16 do 20 tys. funtów.

Wnętrza w poszczególnych układach są do siebie podobne. Największe różnice dotyczą miejsc do spania. W zależności od wariantu, możemy nabyć przyczepę z miejscami noclegowymi dla 4 lub nawet 6 osób, a w niektórych układach producent zastosował nawet łóżka piętrowe, co pewnie najbardziej spodoba się dzieciom.

Gdy wejdziemy do środka, uwagę zwróci pewnie panoramiczny dach zlokalizowany po tej stronie pojazdu, która podłączana jest do samochodu. Okno umieszczone na ścianie między sufitem a zwykłym (także dużym) oknem wpuszcza do środka dużo światła. Tuż nad oknem znajduje się szeroka lampa LED, a po jego bokach zamontowano głośniki. Są one zintegrowane z radioodtwarzaczem CD/MP3, w którym umieszczono także wejście na iPoda.

177_swift-challenger-sport_13jpg

Oświetlenie LED zamocowano także w innych miejscach, np. nad szafkami górnymi oraz nad wejściem do przyczepy (od zewnętrznej strony). Zadbano także o lampki do czytania.

W przyczepie jest oczywiście wiele miejsca do przechowywania – znajdziemy je nie tylko w szafkach górnych, które zabezpieczono przed przypadkowym otwarciem przyciskiem zamontowanym w każdym uchwycie. Dużo miejsca znajdziemy także pod kanapami.

Trochę mało praktyczne są zwykłe półki, które także w tej przyczepie znajdziemy. Nie są one w żaden sposób zabezpieczone przed wypadaniem przedmiotów, a więc podczas jazdy (nawet przy przestawianiu przyczepy na polu campingowym) obowiązkowo trzeba je opróżnić.

Kilka blatów

Ucieszyć może wyposażenie kuchni. Obok trzech palników gazowych zastosowano dodatkowy palnik elektryczny o mocy 800 W. Poniżej zaś znajdziemy oddzielnie otwierane szuflady z piekarnikiem i grillem. W większych wariantach przyczepy dostępny jest także dodatkowy, składany blat. Podblatowa lodówko-zamrażarka ma pojemność 113 litrów.

177_swift-challenger-sport_04jpg

Ciekawym rozwiązaniem jest blat wysuwany z komody znajdującej się pomiędzy dwoma kanapami. Dzięki temu w błyskawiczny sposób możemy rozstawić mały stolik. Poza tym dostępny jest także duży składany stół.

W łazience plusem jest nie tylko ładna i dość duża umywalka, ale także oddzielna kabina prysznicowa, a w niej specjalna słuchawka prysznica, która podobno umożliwia niskie zużycie wody przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego ciśnienia.

W przyczepie może być zamontowane ogrzewanie Truma Combi 4 lub 6. Panel sterowania ogrzewaniem umieszczono nad drzwiami wejściowymi. Tuż obok znajduje się panel sterowania akumulatorami zintegrowany ze wskaźnikiem poziomu wody. Warto podkreślić, że każdy Swift Challenger Sport jest wyposażony w panel słoneczny o mocy 40 W. W przyczepie znalazły się też 4 gniazdka 230 V.

Podsumowując, Challenger Sport to udana i dobrze wyposażona przyczepa. Choć jest podstawowym modelem Swifta, to jednak nie brakuje w niej niczego, co przeciętnym, a nawet nieco bardziej wymagającym użytkownikom będzie potrzebne podczas pobytu na campingu.

Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia – zdjęcie 1
Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia – zdjęcie 2
Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia – zdjęcie 3
Swift Challenger Sport - brytyjska klasa średnia – zdjęcie 4
marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także