Test kampera: Caravans International Elliot 98

Test kampera: Caravans International Elliot 98 – główne zdjęcie

Kilkanaście dni temu miałem okazję przetestować kampera marki Caravans International w wersji z alkową. Model Elliot 98 udostępniła do testu firma Camper Planet z Bielska Białej, która jest dealerem pojazdów tej włoskiej marki. Całą serię Elliot opisaliśmy, bardziej ogólnie, w artykule CI Elliot – Ford Transit na wakacje.

Od kiedy powstał nowy Ford Transit, a firmy zabudowujące kampery zaczęły wykorzystywać jego podwozie przy produkcji nowych modeli, słyszałem wyłącznie o zaletach tego rozwiązania, więc tym bardziej chciałem go przetestować. Muszę również dodać, że sama sylwetka Forda Transita i jego pokaźny grill podoba mi się dużo bardziej niż w pospolitym Fiacie Ducato. Poniżej opisałem moje wrażenia z kilkudniowego użytkowania tego pojazdu.

Trasa, spalanie oraz waga kampera

Ponieważ nie byliśmy jeszcze kamperem w pobliżu naszej pięknej stolicy, postanowiliśmy, że wybierzemy się właśnie tam i przy okazji sprawdzimy warunki na Campingu 222 w Kaputach oraz Campingu WOK w samej Warszawie. Obydwa miejsca mogę polecić każdemu, kto szuka campingów o wysokim standardzie.

Podczas całej trasy Bielsko-Biała -> Kaputy -> Siedlce -> Zegrze -> Warszawa -> Kluczbork -> Bielsko-Biała zrobiliśmy 1.250km, a w kamperze spaliśmy trzy noce. Średnie spalanie kampera podczas całej trasy, która obejmowała różne rodzaje dróg, wyniosło 12,5l/100km. Uważam to za wynik bardzo dobry jak na auto z alkową, tym bardziej, że tym razem mój styl jazdy można by było uznać raczej za energiczny.

Kampera zważyłem przed wyjazdem na cyfrowej wadze i w pełnej gotowości do jazdy, z pełnym zbiornikiem paliwa (80 l) oraz z pełnym zbiornikiem z wodą czystą (100 l). Bez bagaży, pasażerów i kierowcy ważył 3.050 kg. Warto zwrócić uwagę, że kamper był już wyposażony w szeroką czterometrowąmarkizę Omnistor oraz panele solarne o mocy 130W, które również zwiększają wagę.

Silnik oraz właściwości jezdne

image00001jpg

No i dochodzimy do punktu, gdzie mogę krzyknąć „wow!”. Silnik 2.0 EcoBlue spełniający normę emisji spalin EURO 6 o rewelacyjnej mocy 170 KM i 405 Nm momentu obrotowego sprawuje się przepięknie. Jednostka ta nie tylko bardzo cicho pracuje, ale idealnie sobie radzi podczas pokonywania wzniesień. I to nawet przy pełnym załadunku wraz z pięcioma pasażerami na pokładzie. Zapas mocy jest na tyle duży, że umożliwia bardzo elastyczne korzystanie ze skrzyni biegów.

Podwozie jest zupełnie inne niż w przypadku powszechnie stosowanych Fiatów Ducato. Pomimo dużych wymiarów i sporej masy własnej, kamperek trzyma się drogi bardzo dobrze i rewelacyjnie pokonuje zakręty (nawet przy wyższych prędkościach).

Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że Ford Transit z tym silnikiem to mój aktualny faworyt, jeżeli chodzi o podwozia stosowane w kamperach. Warto też zauważyć, że dzięki małej pojemności silnika możemy sporo zaoszczędzić podczas rejestracji pojazdu w Polsce. Akcyza wynosi w tym przypadku tylko 3,1%, a nie 18,6%, jak ma to miejsce przy silnikach o pojemności powyżej dwóch litrów.   

Układ wnętrza, komfort i wyposażenie

Jak każdy kamper z alkową, tak również i ten cechuje się bardzo dużą przestrzenią w części mieszkalnej. W lewej części pojazdu znajdują się dwa rzędy siedzeń skierowanych naprzeciwko siebie i oddzielonych  stolikiem. Niestety, tak jak i w większości innych tego typu pojazdów, tu również nie zastosowano żadnych uchwytów na napoje, co skutecznie dyskwalifikuje stawianie na stole otwartych napojów podczas jazdy. Szkoda, bo jest to dość proste i bardzo przydatne udogodnienie. Nad siedzeniami znajdują się dwie bardzo pojemne, zamykane szafki na ubrania, składające się z dwóch półek. 

image00024jpg

Po prawej stronie od drzwi wejściowych umieszczono dużą szafę na garderobę wiszącą oraz mniejszą szafkę na dole. Nad szafą znajduje się jeszcze sporo przestrzeni, więc można tam bez problemu przewozić również inne przedmioty, a ranty nad szafą spokojnie zabezpieczą przewożone rzeczy przed upadkiem podczas jazdy.

Zaraz nad szoferką umieszczono ogromne łóżko w alkowie z możliwością jego podnoszenia, co rewelacyjnie ułatwia komunikację pomiędzy miejscem kierowcy i pasażera a częścią mieszkalną.

Pisząc o szoferce, muszę dodać, że Ford bardzo fajnie zaprojektował deskę rozdzielczą i kokpit. Kierownica w standardzie została obszyta skórą i jest wyposażona w tempomat oraz sterowanie radiem. Schowków jest bardzo dużo - znajdują się właśnie tam, gdzie być powinny i mają odpowiednie rozmiary. A na największą pochwałę zasługuje schowek w desce rozdzielczej, gdzie umieszczono wejście do ładowania 12 V. Jeżeli chcemy podłączyć nawigację, kabel do ładowania nie musi już wisieć przed radiem, ale zostaje pięknie schowany w podszybiu. Podczas tego samego wyjazdu testowałem nawigację Mio Drive 65 LM Truck – opis testu znajduje się tutaj: Test nawigacji MiVue Drive 65 LM: nawigacja i kamera w jednym

Bardzo ciekawie rozwiązano drążek hamulca ręcznego, który znajduje się po lewej stronie fotela kierowcy. Po jego zaciągnięciu drążek wraca do pozycji poziomej, aby nie przeszkadzać przy wychodzeniu z samochodu.

Po lewej stronie od wejścia do kampera znajduje się część kuchenna, nad którą umieszczono dwie szafki na ubrania - takiej samej wielkości, jak te zamontowane nad stolikiem. A na końcu kampera, na szerokość całego samochodu, umieszczono dwuosobowe łóżko, wokół którego również znajduje się sporo zamykanych szafek na ubrania. Po lewej stronie pojazdu, pomiędzy łóżkiem a siedzeniami, zaplanowano wcale niemałą łazienkę.

a900x900jpg

Całość jest rozmieszona bardzo fajnie i w połączeniu z zastosowaną kolorystyką (ciemne, brązowe meble oraz jasna tapicerka i fronty szafek) prezentuje się dość ładnie. Nie wiem jednak czy jasna tapicerka okaże się praktyczna.

image00020jpg

Jeżeli chodzi o komfort podróżowania, to o ile w szoferce nie ma się do czego przyczepić, to w części mieszkalnej (gdzie znajdują się fotele z pasami dla pasażerów) podczas jazdy robi się dość głośno. Prawdopodobnie jest to spowodowane słabą izolacją pojazdu. Same fotele nie należą do super wygodnych, szczególnie z powodu wyjeżdzających spod tyłka materaców, co jest spowodowane bardzo słabym systemem blokowania ich na czas jazdy. Czasami słychać było, szczególnie uciążliwe dla kierowcy, skrzypienie z alkowy (i to nie w nocy J), ale do dzisiaj nie wiem dlaczego. Dźwięk czasem ustawał, a czasem się pojawiał i było to niezależnie od rodzaju pokonywanej aktualnie drogi.

Część sypialna

Nad szoferką, w alkowie, znajduje się bardzo duże łóżko (1960x1450mm), które jest na tyle szerokie, że spokojnie mogłyby w nim spać trzy osoby. Niestety, na środku łóżka znajduje się mały uskok, który raczej uniemożliwia wygodny sen na jego środku, więc na komfort mogą liczyć tylko dwie. Po jednej stronie łóżka znajduje się otwierane okno z roleta i moskitierą, dzięki czemu w łatwy sposób można regulować przepływ świeżego powietrza.

image00030jpg

Drugie stałe łóżko o wymiarach (2070x1330mm)znajduje się w tylnej części pojazdu i ono również wygodnie pomieści dwie dorosłe osoby. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość regulowania wysokości, co pozwala na zwiększenie lub zmniejszenie pojemności dużego garażu znajdującego się pod łóżkiem. Jeżeli chcemy przewozić w nim wysokie przedmioty (takie jak skuter lub rower), wystarczy umieścić łóżko wyżej. Ale po takim manewrze będziemy musieli skorzystać z drabinki, aby wdrapać się na materac. W najwyższym punkcie krawędź łóżka będzie się znajdowała na wysokości 130cm (co daje garaż o wysokości 130cm wysokości ) od poziomu podłogi, a jeżeli obniżymy je do końca, to będzie umieszczone na wysokości zaledwie 95cm.

Trzecie łózko dla dwóch osób powstaje poprzez obniżenie stolika znajdującego się między dwoma rzędami foteli i odpowiednie przełożenie materaców. Po takim manewrze powstanie łóżko o wymiarach 1250x1886mm.      

Bardzo dobrym rozwiązaniem w obu stałych łóżkach jest od razu zamontowana siatka zabezpieczająca, dzięki której nic, co położymy na materacu, nie spadnie podczas jazdy. W ten sposób można również zabezpieczyć małe dzieci podczas snu.

picmonkey-collagejpg

Równie fajnym rozwiązaniem są zasłony w alkowie, pozwalające na zaciemnienie łóżka, jeżeli ktoś chce iść już spać, podczas gdy inni towarzysze podróży wolą jeszcze posiedzieć w części mieszkalnej przy włączonym świetle.

Z wyposażenia dodatkowego brakowało mi rolet na szybach szoferki umożliwiających szybkie zasłonięcie okien na postoju oraz klimatyzacji postojowej. Jeśli jednak ktoś będzie chciał zamontować klimatyzację, nie będzie to problemem, ponieważ w dachu zamontowano aż trzy okna. Jedno z nich można wymienić na urządzenie chłodzące.

Kamper był wyposażony w solary, co spokojnie nas uniezależniało od dostępu do sieci elektrycznej. W momencie gdy podpinaliśmy się do sieci elektrycznej, od razu zauważyliśmy, że zewnętrzne przyłącze prądu znajduje się w niezbyt dogodnym miejscu, a mianowicie mniej więcej pod środkiem markizy, czyli w okolicy miejsca, gdzie najczęściej się chodzi albo gdzie rozstawiony jest stolik.  Uważam, że byłoby lepiej, gdyby przyłącze znalazło się po drugiej stronie kampera.

image00018jpg

Zewnętrzne oświetlenie od strony markizy jest dostępne tylko w wyposażeniu dodatkowym – to też jest mi dość trudno zrozumieć, skoro takie oświetlenie przydaje się niemal równie często, jak oświetlenie czołowe w samochodzie.

Bardzo dużym minusem jest ilość gniazdek elektrycznych - znalazłem tylko dwa. Niestety, nie znalazłem żadnych gniazdek USB pozwalających ładować telefony na postoju bez przyłącza do sieci 230 V. Jedynym rozwiązaniem było zastosowanie przejściówki USB wkładanej do wejścia 12 V, które znajdowało się nad drzwiami wejściowymi do części mieszkalnej.

Kuchnia

Kuchnia jest duża i bardzo wygodna w użytkowaniu, a to głównie za sprawą dużego blatu, który znajduje się po lewej stronie od kuchenki. Trzy palniki możemy zamknąć szklaną pokrywą, dzięki czemu cały blat, kiedy nic nie gotujemy, może osiągnąć wymiary 140x60cm.

image00033jpg

Pod blatem umieszczono dwie bardzo duże szuflady, w których bez problemu zmieścimy wszystkie potrzebne naczynia oraz garnki. W obydwu szufladach na naczynia zastosowano bardzo fajne mniejsze szuflady na drobniejsze elementy, takie jak sztućce, szmatki czy np. worki na śmieci.

No właśnie worki na śmieci… szkoda tylko, że producent Elliota nie pomyślał od razu nad zamontowaniem kosza na śmieci. Niektórzy producenci umieszczają je od razu w drzwiach wejściowych – niestety, tutaj takiego udogodnienia zabrakło.

Po prawej stronie kuchni zamontowano bardzo dużą i rewelacyjną lodówkę, która pracuje w trzech zakresach (12 V, 230 V oraz gaz). Rewelacyjną – głównie ze względu na dolną szufladę, którą można łatwo wysunąć i umieścić w niej duże butelki z napojami w pozycji pionowej. Zdecydowanie polecam takie rozwiązanie.

image00022jpg

Łazienka

Łazienka również jest dosyć duża i wygodna. Posiada wydzielona kabinę prysznicową, toaletę kasetową Tethford oraz umywalkę z szafką umieszczoną pod nią. Jedyny minus, jaki zauważyłem, to źle zaprojektowane drzwi kabiny prysznicowej. Jeżeli za bardzo wypchnie się ich środkową część, wtedy woda ściekająca z drzwi może wydostawać się poza brodzik, co z kolei może doprowadzić do małej powodzi. Trzeba o tym pamiętać.

gopr0047jpg

Schowki i bagażnik

Ilość schowków w kamperze uważam za wystarczającą, aby pomieścić bagaże wszystkich pasażerów. Bardzo pojemny garaż z możliwością regulacji jego wysokości jest bardzo praktyczny i pozwala na dowolny dobór wielkogabarytowych sprzętów potrzebnych na wakacje. Niestety, jak to często w kamperze bywa, naszą swobodę w pakowaniu znacząco ogranicza DMC pojazdu, która wynosi 3,5 t.  Biorąc pod uwagę masę pojazdu w stanie gotowym do jazdy, na bagaże i pasażerów zostaje tylko 450 kg. Rozwiązaniem może być podróż bez zapasu świeżej wody, co pozwoli nam zaoszczędzić dodatkowe 100 kg.

image00014jpg

Podsumowanie

Mając na względzie fakt, że kampery produkowane przez Caravans International nie należą do segmentu premium, a więc są dostępne w stosunkowo niskich cenach, wiele można im wybaczyć. Uważam, że model Elliot 98 jest kamperem bardzo dobrym. Szczególnie w połączeniu z podwoziem Forda i rewelacyjnym silnikiem, jest to kamper godny polecenia wszystkim tym, którzy chcą rozpocząć swoja przygodę z caravaningiem i szukają pojazdu nowego, dużego i w przystępnej cenie.

Wszystkim chętnym na wypożyczenie lub zakup kamperów tej marki mogę równie mocno polecić firmę Camper Planet, którą cechuje bardzo miła i profesjonalna kadra pracownicza co daje gwarancje udanych zakupów i obsługi posprzedażowej na najwyższym poziomie.

Podobało mi się:

  • podwozie Ford Transit
  • silnik 2,0 170 KM
  • kokpit
  • skórzana kierownica w standardzie
  • schowek na podszybiu z wejściem 12V
  • fajne schowki w szoferce
  • podnoszone łóżko w alkowie
  • siatki zabezpieczające przy łóżkach
  • duża łazienka
  • duży garaż z możliwością regulacji jego wysokości
  • szuflada w lodówce.

Podobałoby mi się bardziej, gdyby:

  • zostały zamontowane rolety na przednich szybach
  • centralny zamek zamykał również drzwi od części mieszkalnej
  • alkowa nie skrzypiała
  • drzwi od prysznica nie pozwalały wyciekać wodzie
  • oświetlenie zewnętrzne nad wejściem było montowane w standardzie
  • przyłącze prądu znajdowało się pod drugiej stronie kampera,
  • w części mieszkalnej zamontowano głośniki,
  • w kuchni przewidziano kosz na śmieci,
  • było więcej gniazdek z elektrycznych oraz chociaż jedno USB.
Test kampera: Caravans International Elliot 98 – zdjęcie 1
Test kampera: Caravans International Elliot 98 – zdjęcie 2
Test kampera: Caravans International Elliot 98 – zdjęcie 3
Test kampera: Caravans International Elliot 98 – zdjęcie 4
Szeryf
Szeryf

Naczelny kierowca, wszechogarniacz i mózg CampRestu. To on napędza cały mechanizm, wdraża nowe pomysły szybciej niż jest w stanie je wymyślać. Kiedyś był kierowcą zawodowym i prowadził spedycję — jak widać od zawsze ciągnęło go do spania w szoferce ;) Najbardziej lubi jeździć dużymi kamperami i zachęca Was do robienia prawa jazdy kat. C i kupowania kamperów powyżej 3,5 tony.

Czytaj także