Jak rozpalić ognisko w inny sposób niż zwykle?

Jak rozpalić ognisko w inny sposób niż zwykle? – główne zdjęcie

W czasie pobytu na kempingu na pewno wcześniej czy później zapragniemy urządzić grilla lub urządzić sobie klimatyczny wieczór przy ognisku. O ile to pierwsze nie stanowi większego problemu, a materiały potrzebne do przygotowania grilla będziemy mieć ze sobą, tak rozpalenie ogniska wymaga nieco więcej przygotowań. Przede wszystkim nie wszędzie możemy sobie na nie pozwolić. Poza tym nieumiejętne próby wzniecenia ognia mogą zakończyć się wypaleniem wszystkich zapałek, wykończeniem gazu w zapalniczce i poważnym nadwyrężeniem naszej cierpliwości. Tymczasem połowa sukcesu tkwi w dobrej jakości podpałce, którą możemy zrobić samodzielnie.

Własnoręcznie przygotowana podpałka

O przygotowaniu podpałki możemy pomyśleć na długo przed wyjazdem na kemping, na przykład w trakcie spaceru po lesie. Możemy nazbierać nieco szyszek, które po wysuszeniu i polaniu woskiem będą idealnym materiałem na ognisko – podpałką skuteczną, a do tego intensywnie pachnącą. Kolejnym pomysłem jest wykorzystanie papieru do pieczenia. Również polewamy go woskiem, a kiedy wyschnie, tniemy na małe kawałki.

Kolejny koncept wymaga nieco więcej pracy, ale za to posłuży nam na wiele wyjazdów. Potrzebne jest nam opakowanie na jajka, trociny i, oczywiście, wosk. Polewamy nim trociny i upychamy ściśle w każde zagłębienie, otrzymując – w zależności od wielkości opakowania – od 6 do 10 pojedynczych podpałek. Wystarczy tylko wyciąć je z opakowania i gotowe. Jako podpałkę można wykorzystać również torebki ciasno wypełnione papierem z niszczarki – proste, a jakże pomysłowe.

Samo ognisko możemy zbudować w kształcie tipi bądź w stylu krzyżowym. Pierwsze będzie wtedy stanowić intensywne scentralizowane źródło ciepła (idealne, gdy chcemy coś ugotować), zaś drugie, skonstruowane z ułożonych na przemian gałęzi, będzie oddawało ciepło długo. Zapewni nam romantyczny wieczór pod gołym niebem, bez konieczności ciągłego dokładania do ognia.

Wieczór przy ognisku

Jeżeli zatrzymamy się na kempingu zlokalizowanym w parku narodowym, możemy kupić drewno bezpośrednio na miejscu. Zawsze warto wcześniej dopytać się w biurze informacji parku, jakie panują w nim przepisy odnośnie wykorzystywania gałęzi leżących w pobliżu namiotu bądź kampera. Nierzadko możliwość zakupu drewna ma na celu zapobieżenie zbieraniu gałęzi, ponieważ stanowią ważną część ekosystemu i nie powinniśmy ich używać jako materiał na ognisko.

Rozsądnym pomysłem jest trzymanie w pobliżu pojemnika z wodą. Dzięki temu będziemy mieć pełną kontrolę nad ogniem (zwłaszcza w razie silnego podmuchu wiatru). Ważne jest, aby całkowicie ugasić ognisko przed snem lub opuszczeniem kempingu. Nie należy w tym celu stosować piasku, ponieważ może jedynie przytłumić ogień, który będzie tlił się jeszcze przez kilka godzin po naszym odjeździe bądź zaśnięciu.

Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także