Kiełbaska z Ratyzbony

Kiełbaska z Ratyzbony – główne zdjęcie

Tym, którzy pierwszym skojarzeniem umiejscowiliby Ratyzbonę w Hiszpanii bądź Portugalii, zadanie może ułatwić jej druga nazwa – Regensburg. I od razu wiadomo, że rzecz idzie o Niemcy, konkretnie o Bawarię.

Ratyzbona kusi przede wszystkim wspaniałym starym miastem. Od 70-lat jest objęte ochroną obserwatorską, a znajdujące się w nim bezcenne zabytki są starannie restaurowane. Pomyśleć, że jeszcze dekadę wcześniej planowano ich wyburzenie i zbudowanie w tym miejscu nowych bloków... Dziś wydaje się barbarzyństwem, że komukolwiek mogło przyjść to do głowy.

Stare miasto Ratyzbony

Stare miasto Regensburga nie jest po prostu dzielnicą z wieloma zabytkami – byłoby to znaczne uproszczenie, ponieważ mówimy o największej średniowiecznej starówce na terenie Niemiec. Składa się na nią zabytkowy zespół 984 budowli, znany pod nazwą Starówka z dzielnicą Stadtamhof, a całość zabytkowych budynków liczy sobie ponad 1500 obiektów. Wspomniana Starówka znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Wędrujący jej uliczkami turyści mogą kompletnie zatracić poczucie czasu, nie wiedząc na czym skupić wzrok. Czy na zabytkowej aptece „Pod Orłem”, czy na Muzeum Skarbca Katedralnego, czy na XII-wiecznej Katedrze św. Piotra, będącej symbolem miasta, czy na kolejnym z setek skarbów architektonicznych – każdy zabytek ratyzbońskiej starówki zasługuje na uwagę. Spojrzenia turystów przykuwają zwłaszcza wieże rodowe, powstałe na polecenie bogatych rodzin patrycjuszy. Im wyższa wieża, tym bogatsza i bardziej uznana była dana rodzina.

Jednym z najważniejszych zabytków Ratyzbony jest średniowieczny most Steinerne Brüke. Zbudowano go z kamienia w XII wieku, liczy sobie ponad 300 metrów i waży ponad100 tysięcy ton. Przez wiele lat był wzorem do naśladowania dla budowniczych mostów w całej Europie. Dziś można z niego podziwiać piękny widok na kamieniczki stojące nad brzegiem Dunaju oraz starą część miasta.

Jeśli ktoś zawędruje tutaj od strony starówki, minie wyszynk Historische Wurstkuche, restaurację serwującą kiełbaski z rusztu. Jak podaje legenda, podobno jadali w niej sami budowniczowie mostu.

Puby i kluby Ratyzbony

Miasto w bardzo przemyślany sposób łączy nowoczesność z historią. Mrowie sklepów i butików wkomponowało się w zabytkowe dzielnice, nie zakłócając ich harmonii krzykliwością i kiczem. Miłośnicy zakupów będą musieli się zastanawiać które centrum handlowe wybrać, tak dużo ich jest. Mieszczą się praktycznie w każdej dzielnicy – przykładowo, w centrum Ratyzbony, przy ulicy Untere Bachgasse stoi sklep firmowy Händlmaier, w którym można kupić słynną słodką domową musztardę.

Stare budowle należą do głównych atrakcji Regensburga, ale nie należy myśleć, że miasto prócz przepięknych śladów przeszłości nie ma do zaoferowania turystom nic więcej. Wręcz przeciwnie, życie tętni tu na każdym placu i w każdej, nawet najmniejszej uliczce. Nie sposób zliczyć wszystkich restauracji, kawiarni i pubów, jakie zapraszają do swoich wnętrz utrudzonego wędrowca. Podobnie rzecz ma się z dyskotekami i klubami – amatorzy głośnych imprez, na których mogą wytańczyć się na parkiecie przy najnowszych hitach, będą co najmniej zadowoleni z pobytu w Ratyzbonie.

Gdzie się zatrzymać?

Osoby pragnące poznać dokładniej zabytki Ratyzbony mogą zatrzymać się na AZUR Camping Regensburg. Mieści się ok. 2 km od centrum, nad brzegiem Dunaju. W jego sąsiedztwie znajduje się „Westbad”, ośrodek SPA z basenem termalnym, saunami i szeregiem innych wodnych atrakcji. Za dobę pobytu na kempingu 2 osoby zapłacą ok. €30.80 (w cenę wliczone jest miejsce dla auta bądź kampera, dostęp do prądu oraz podatek).

Ratyzbona urzeka swoimi wieżami rodowymi, czaruje wzrok charakterystycznymi czerwonymi dachami i kusi urokiem wąskich uliczek. Jeżeli ktoś nabrał ochoty na kiełbaskę z rusztu i spacer po potężnym kamiennym moście, zapraszamy do miasta z największą starówką w Niemczech.

Kiełbaska z Ratyzbony – zdjęcie 1
Kiełbaska z Ratyzbony – zdjęcie 2
Kiełbaska z Ratyzbony – zdjęcie 3
Kiełbaska z Ratyzbony – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także