Kolorowe plaże

Kolorowe plaże  – główne zdjęcie

Wędrówki w poszukiwaniu piasku

Są osoby, które kochają góry, są też tacy, którzy wolą morze. Jest również trzecia grupa ludzi, zdobywców wrażeń, poszukiwaczy nowego, oryginalnego i niespotykanego w żadnym innym miejscu. Wśród nich znajdują się poszukiwacze piasku – ale nie zwykłego, jaki można przesypać palcami na każdej plaży. To piasek o rzadkim kolorze i oryginalnej konsystencji, zmieniający otoczenie w magiczne miejsce rodem z innej planety.

Wraz z nimi możemy wybrać się w podróż na takie plaże. Jest ich niewiele i są porozrzucane po całym świecie, ale ich widok zapiera dech w piersiach. Nie da się go zapomnieć – później każda „zwykła” plaża będzie wydawała się do bólu przeciętna.

Najbielszy piasek na świecie

Na początek możemy poznać piasek, którego biel nie ma sobie równych. Dowodem na to jest wpis do Księgi Rekordów Guinnessa, potwierdzający, iż najbielszy piasek na świecie leży na Hyams Beach w Australii. Plaża ciągnie się nad Zatoką Jervis, około 3 godziny jazdy od Sydney. Jej teren chronią dwa parki narodowe, Booderee National Park i Jervis Bay National Park, dzięki czemu nie została jeszcze zadeptana przez turystów.

Hyams Beach to królowa tego typu plaż, ale nie jest jedynym miejscem z białym piaskiem. Możemy na niego natrafić również po drugiej stronie globu – w Ameryce. W Nowym Meksyku znajduje się park narodowy White Sands, w którym ciągną się białe wydmy. Spotkamy go także przy zwiedzaniu Florydy, a konkretnie na Emerald Coast ,w parku narodowym St. Andrews i na plażach Pensacola Beach. Oryginalną białą plażą może się poszczycić również Meksyk (Akumal) oraz filipiński Palawan. Na szczęście, nie musimy jechać na przysłowiowy koniec świata, by zanurzyć stopy w sypkim, białym piasku. Leży na plażach nieco bliżej naszego kontynentu – na Wyspach Kanaryjskich.

Kolorowe plaże  – zdjęcie 1

Różowy piasek po drugiej stronie globu

Z kolei chęć ujrzenia piasku w subtelnym odcieniu różu znów zagna nas daleko za ocean. Taki kolor plaż zobaczymy głównie na Bermudach i Bahamach. Te pierwsze zawdzięczają różowy kolor piasku maleńkim żyjątkom pochodzącym z raf koralowych otaczających wyspy. Fale wymywają je na brzeg wraz z fragmentami koralowców i muszelek. Bermudzkie różowe plaże to Tobacco Bay, Warwick Long Bay oraz Horseshoe Bay.

Natomiast w archipelagu wysp Bahama różem piasku szczyci się Harbour – wyspa, na którą można dostać się taksówką wodną z Eleuthera Island. Różowe plaże znajdują się na wschodnim wybrzeżu wyspy, a otaczająca je rafa koralowa przyciąga tysiące miłośników nurkowania. Jeszcze jednym miejscem kuszącym różowym (a właściwie biało-różowym) piaskiem jest Pfeiffer Beach w Kalifornii.

Kolorowe plaże  – zdjęcie 2

Niepokojąca czerwień hawajskiej plaży

Ciemniejszy odcień piasku to jedna z atrakcji wybrzeży Morza Śródziemnego.Zatoka Ramla nie bez powodu nosi drugą nazwę – Plaża Czerwonego Piasku.Znajdziemy ją na wysepce Gozo, oddalonej o 6 km na północny-zachód od Malty. Czerwoną plażę można też zobaczyć na greckiej wyspie Santorini.

Jeśli natomiast ktoś woli bardziej egzotyczne rejony, z pewnością spodoba mu się wschodnie wybrzeże hawajskiej wyspy Maui. Leży na nim najsłynniejsza czerwona plaża świata – Kaihalulu, częściowo zasłonięta przed otwartym oceanem przepiękną rafą koralową. W języku hawajskim jej nazwa oznacza „ryczące morze”. Czerwony odcień piasku pochodzi z erozji sąsiadującego z plażą wulkanu, którego zbocza są bogate w hematyt. Utworzony z niego piasek jest dość ostry, dlatego chodzenie boso nie jest wskazane.

Plaża stanowi dużą atrakcję przez wzgląd na swój niesamowity wygląd, mimo to nie jest oblegana. Powodem jest trudny dostęp – trasa do niej biegnie przez prywatne posiadłości, a ścieżka jest wyboista, śliska i wąska. Jest tu tak spokojnie, że miejsce upodobali sobie nudyści.

Hawajskie zielone plaże – oliwiny z kosmosu


Wspomniane już Hawaje przyciągają turystów nie tylko czerwienią, ale i zielenią swoich plaż. Najsłynniejszą zieloną plażą świata jest Papakōlea Beach, jedna z dwóch plaż w USA, na których znajdziemyzielony piasek. Jego oryginalny kolor to zasługa wulkanu – tutejszy stożek wulkaniczny jest bogaty w oliwin, minerał występujący zazwyczaj w odcieniach zieleni. Tubylcy nazywają oliwiny „diamentami Hawajów”. Co ciekawe, znaleziono je także na Księżycu i Marsie oraz w meteorytach.

Kolorowe plaże  – zdjęcie 3

Papakōlea Beach znajduje się na największej z wysp archipelagu, Hawai, na jej najdalej na południe wysuniętym końcu. Jest dostępna dla naprawdę wytrwałych turystów – jeszcze bardziej niż tych, którzy pragną poznać czerwone plaże Maui. Prowadzi do niej ok. 2-godzinna wyboista trasa, częściowo biegnąca po zboczu wulkanu. Na plażę można dostać się pieszo bądź pojazdem z napędem na cztery koła. Drugą hawajską wyspą z zielonym piaskiem jest Oahu, natomiast bliżej nas plażę w takim kolorze posiada włoska wyspa Linosa.

Czarne plaże – dzieci wulkanów

Najbardziej niesamowitym odcieniem piasku bez wątpienia jest czarny. I znów znajdziemy go na Hawajach – jak widać, hawajskie wyspy naprawdę mają czym kusić. Dla wielu turystów najpiękniejszą czarną plażą jest Punaluu leżąca na Big Island. Swój kolor zawdzięcza wulkanicznej lawie, która uległa schłodzeniu przy spotkaniu z morzem i zatrzymała się na wybrzeżu. Turyści muszą pamiętać, że nie wolno zabrać na pamiątkę nawet najmniejszej ilości czarnego piasku. Prócz tego ów piasek jest naprawdę gorący, kiedy się nagrzeje.

Kolorowe plaże  – zdjęcie 4

Czarne plaże można znaleźć również na hawajskiej Waianapanapa oraz Oneuli (na Maui). Leżą też na kanaryjskiej wyspie Lanzarote, na Teneryfie, Tahiti i we Włoszech oraz w Islandii, gdzie materiał wulkaniczny przywędrował na południe wyspy z lodowcami. Niezwykle popularną czarną plażą jest także  Perissa – plaża na Santorini.

Tyle plaż, tyle barw… Tyle wspaniałych, egzotycznych miejsc do poznania. Czy w którymś z nas obudziła się żyłka poszukiwacza piasku? Jeśli tak, to pozostaje tylko przygotowanie się do podróży.

Kolorowe plaże  – zdjęcie 1
Kolorowe plaże  – zdjęcie 2
Kolorowe plaże  – zdjęcie 3
Kolorowe plaże  – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także