Moja śliczna Alzacja

Moja śliczna Alzacja – główne zdjęcie

Tak mała, a tak bogata i piękna – Alzacja to francuski region rozciągnięty pomiędzy górami a równinami. Niejednego turystę rozkochał swoimi maciupeńkimi miasteczkami pełnymi kolorów i kwiecia. Alzacja jest urocza, jeśli można tak powiedzieć o jakimś terytorium, a do tego słodka i pełna bajkowych miejscowości. Wiele w nich znajduje się na liście „Plus Beaux Détours de France”, skupiającej prześliczne wioski.

O Alzację przez prawie dwieście lat walczyły zażarcie dwa państwa, przez co dziś to region urodziwy po francusku i uporządkowany po niemiecku. Co roku odwiedzają go tysiące turystów, nie tylko rowerzystów. A trzeba przyznać, że infrastruktura rowerowa w tym najmniej francuskim z francuskich regionów jest doskonale zorganizowana, do tego trasy biegnące przez tutejsze góry, Wogezy, przez wielu uważane są za jedne z najpiękniejszych w całej Europie.

Camping u stóp alzackich gór

W samym sercu regionu, u stóp Wogezów, przycupnął obiekt turystyczny należący do sieci Campéole, zapraszającej na swoje campingi we Francji, Hiszpanii i Portugalii. To Camping Le Giessen, który ulokował się w uroczej miejscowości Bassemberg, nad górskim potokiem. To świetne miejsce dla osób pragnących jak najlepiej poznać atrakcje Alzacji, zwiedzić malownicze wioseczki lub udać się na wycieczkę szlakiem winnym. Urlopowicze spędzają długie godziny na spacerach i wycieczkach rowerowych, a także poznają krajobrazy z końskiego grzbietu.

Camping Le Giessen

Obiekt jest czynny od końca marca do końca września. Wśród opcji noclegu można wymienić teren na polu namiotowym, parcele wydzielone pod campera bądź przyczepkę, a także miejsca w bungalowach i domkach. Le Giessen oferuje wypoczynek wśród zieleni, z widokiem na piękne góry, jeśli więc ktoś marzy o tym, żeby spędzić urlop we Francjina campingu – pozostaje wybrać termin i spakować się. W okresie wakacji lepiej pamiętać o wcześniejszej rezerwacji.

W trakcie pobytu odpoczniemy i zrelaksujemy się, a prócz tego będziemy mogli poznać specjały lokalnej kuchni. Najbliższy supermarket leży w odległości ok. 1,5 km, ale warto wiedzieć, że w sezonie na Le Giessen bez problemu kupimy świeże pieczywo. Ci, którzy nie chcą na urlopie poświęcać wolnego czasu na samodzielne przygotowywanie posiłków, mają do dyspozycji snack bar i pizzerię.

Rodzinne wakacje we Francji

Camping Le Giessen to sympatyczne miejsce, idealne dla rodzin z dziećmi. Mali goście mają dla siebie plac zabaw, prócz tego w sezonie (lipiec-sierpień) otwiera się dla nich dmuchany zamek. Wiele radości sprawia im także naturalna atrakcja – przepływająca przez camping rzeczka. Mogą się w niej taplać, szukać skarbów czy robić tamy wspólnie z innymi maluchami.

Obiekt zapewnia liczne gry i zabawy rodzinne oraz szereg zajęć dla dzieci. Na najmłodszych turystów czeka zespół animatorów, którzy dokładają wszelkich starań, żeby czas spędzony na campingu był dla maluchów wakacjami życia. Działa tu także kawiarnia, a w razie niepogody goście mogą oglądać telewizję. Ponadto na 80% powierzchni terenu jest Wi-Fi. Warto dodać, że można przyjechać tu z psem (z wyłączeniem agresywnych ras), przy czym należy pamiętać, że na terenie obiektu pupil musi być na smyczy. 

Aktywny wypoczynek w Alzacji

Camping przyciąga urlopowiczów kochających aktywny wypoczynek ciekawym programem animacyjnym oraz ofertą rozrywek – w tym szeregiem wycieczek rowerowych. Na jego terenie znajdziemy zarówno boisko do siatkówki, jak i kort do tenisa czy pole do gry w pétanque.

W bezpośrednim sąsiedztwie campingu leży Centre Nautique Aquavallées, z atrakcjami takimi jak zewnętrzne i wewnętrzne baseny, zjeżdżalnie czy jacuzzi i wanna z hydromasażem. Jest też siłownia i fitness, prócz tego latem można uprawiać aerobik czy aquabike. Osoby z aquafobią mogą zmierzyć się ze swoimi lękami pod opieką wykwalifikowanego personelu. Goście mają bezpłatny nielimitowany dostęp do wszystkich rozrywek centrum.

Moja śliczna Alzacja – zdjęcie 1
Moja śliczna Alzacja – zdjęcie 2
Moja śliczna Alzacja – zdjęcie 3
Moja śliczna Alzacja – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także