Odense Andersena

Odense Andersena – główne zdjęcie

Na duńskiej wyspie Fionii mieści się Odense, stary ośrodek z piękną katedrą, licznymi muzeami i jeszcze liczniejszymi terenami zielonymi. Urodził się w nim autor Brzydkiego Kaczątka oraz twórca Czterech Temperamentów.

Bracia Grimm tworzyli baśnie okrutne, z kolei Hans Christian Andersen – smutne. Któż nie współczuł zziębniętej i głodnej dziewczynce, która snuła się w sylwestra po ulicach, próbując sprzedać choć paczkę zapałek? Kto nie zadumał się nad nieszczęśliwą miłością ołowianego żołnierzyka i papierowej panienki? Czytelnicy baśni Andersena nauczyli się inaczej patrzeć na rzeczy stare i zepsute, na przedmioty tylko pozornie martwe.

Znany duński poeta i pisarz pochodził z biednej rodziny. Był synem praczki i szewca, a bieda odcisnęła trwały ślad na jego psychice. Przez całe życie bał się, że popadnie w obłęd jak jego dziadek. Został zapamiętany jako ojciec baśni, z których tylko część ma szczęśliwe zakończenie.

Ścieżką baśniopisarza

Miejscem narodzin Andersena było Odense, jedno z najstarszych duńskich miast, a obecnie trzeci pod względem wielkości ośrodek kraju. Znajduje się na Fionii, wyspie nazywanej zielonym ogrodem Królestwa Danii. Gdyby nie turyści licznie odwiedzający Odense, wyspę można by określać również oazą spokoju.

Jedną z atrakcji miasta jest H. C. Andersens Barndomshjem, dom rodzinny pisarza, w którym współcześnie mieści się muzeum poświęcone jego dzieciństwu. Turyści odwiedzają również H. C. Andersens Hus, dom, w którym według niektórych (nie jest to potwierdzone) urodził się ojciec Calineczki. Obecnie to siedziba muzeum biograficznego artysty wraz z ekspozycją dotyczącą jego życia i twórczości. Zwiedzający mogą przyjrzeć się osobistym rzeczom Andersena. W budynku znajduje się także archiwum oraz biblioteka.

Starość Odense

Jak na wiekowe miasto przystało, Odense posiada wiele zabytków. Należy  do nich m.in. gotycka Sankt Knuds Kirke (Katedra św. Kanuta), w której w oszklonym relikwiarzu leży ciało świętego Kanuta. Prócz męczennika z XI wieku w świątyni spoczywają także duńscy monarchowie, w tym Jan II Oldenburg z żoną.

Inną atrakcją miasta jest Odense Slot, zamek będący pierwotnie własnością klasztoru joannitów. Najstarsza część zabudowań pamięta piętnaste stulecie.

W trakcie zwiedzania miasta Andersena warto zawędrować do Den Fynske Landsby, skansenu, w którym można przekonać się, jak w przeszłości wyglądały wiejskie zabudowania na wyspie. Wieś z Fionii składa się z około 20 obiektów.

Przy wymienianiu istotnych punktów miasta nie sposób pominąć licznych muzeów. Prócz tych poświęconych „smutnemu baśniopisarzowi” znajduje się w nim Muzeum Sztuki Fionii oraz Muzeum Kolei Duńskich. Niezmiernie ważne jest także Muzeum Carla Nielsena, założone ku czci pochodzącego z Odense najsłynniejszego duńskiego kompozytora. W 2015 roku minęło 150-lecie jego urodzin – z tej okazji w mieście zorganizowano szereg koncertów oraz innych wydarzeń kulturalnych.

Camping w Odense

Odense cechuje się nie tylko dużą liczbą muzeów i zabytków, lecz również mnogością ścieżek rowerowych. Wiele z nich przebiega przez bardzo atrakcyjne rejony, w tym przepiękne, klimatyczne wsie. Zabranie ze sobą własnego jednośladu jest świetnym pomysłem.

A gdzie możemy się zatrzymać, jeżeli chcemy odpocząć w miejscu spokojnym i zielonym? Na obrzeżach miasta, w otoczeniu stuletnich dębów oraz żywopłotów z bukszpanu, znajduje się camping Odense. Od terenów rekreacyjnych Engen i Fruens Bøge dzieli go tylko 10 minut spaceru trasą prowadzącą przez las.

W przeszłości Odense było biednym duńskim ośrodkiem. Może po części dlatego jeden z jego najbardziej znanych mieszkańców tworzył baśnie pełne smutnych dzieci i nieszczęśliwych przedmiotów. Z czasem miasto rozrosło się, stało się weselsze i bardziej kolorowe. A i my nauczyliśmy się pamiętać, że Andersen znał również historie z happy endem.

Odense Andersena – zdjęcie 1
Odense Andersena – zdjęcie 2
Odense Andersena – zdjęcie 3
Odense Andersena – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także