Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią

Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią – główne zdjęcie

Na pewnym szkockim moście giną psy. Z niewyjaśnionych przyczyn skaczą z niego prosto w przepaść. Czy to sprawka dziwnych mocy? A może po prostu instynkt i pogoń za zapachem gryzoni? Naukowcy do dziś biedzą się, nie mogąc wyjaśnić tej zagadki.

W Szkocji nie brak zakątków dziwnych, tajemniczych i nieco przerażających. Część z nich swoją sławę zawdzięcza niesamowitym wydarzeniom, jakie miały w nich miejsce, a część została sztucznie wypromowana przez okoliczne media. Jednym z takich mrocznych punktów na szkockiej mapie jest Overtoun House. To XIX-wieczny dworek w West Dunbartonshire, stojący na wzgórzu przy rzece Clyde. Mieści się ok. 2 km od niewielkiej miejscowości Milton i 3 km od miasta Dumbarton.

Legenda Overtoun House

Zabytkowy dworek przyciąga uwagę swoimi rozmiarami i pięknem. Zarówno sam zamek, jak i jego okolice cieszą się sławą „centrum zjawisk niewyjaśnionych”. Już w zamierzchłych czasach miejsce było uznawane za obszar, w którym granica pomiędzy niebem a ziemią jest bardzo cienka. Co za tym idzie, w tym rejonie świat znany człowiekowi przenika się ze światem nierzeczywistym.

W mitologii celtyckiej Overtoun był miejscem, w którym dobre i złe moce spotykają się na ziemi, a wrażliwe istoty mogą je zobaczyć. W zamku podobno straszy.

Most psich samobójców

Niewątpliwie intrygującym miejscem jest most Overtoun, rozwieszony nad strumieniem niedaleko rezydencji. Od lat sześćdziesiątych XX wieku giną tu psy, skacząc w rozciągającą się pod mostem przepaść. Mimo starań naukowcom nie udało się ustalić przyczyny dziwnego zachowania czworonogów. Wśród stawianych tez znalazła się koncepcja o intensywnym zapachu norek, którym przesiąknięte są cegły mostu. W pogoni za nim zdezorientowane psy przeskakują balustradę i spadają w przepaść. Ponoć najczęściej skaczą z mostu labradory, border collie i golden retrievery.

Inna teoria mówi o złej energii, którą czworonogi wyczuwają szóstym zmysłem. Jeszcze inna podaje, że to miejsce nawiedzone – w przeszłości ojciec zepchnął tu syna w przepaść, przekonany, że jego dziecko opętał zły duch. Syn przeżył, jednak po kilkunastu latach sam rzucił się z mostu.

Aura tajemniczości i liczba psich skoków przyciąga do mostu Overtoun miłośników zjawisk paranormalnych. Naukowcy wykluczają opcję samobójstw, a Szkockie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wysłało tu nawet swoich przedstawicieli w celu zbadania tajemniczego zachowania czworonogów. Póki co, nie poznano jego przyczyny.

Urok szarego miasteczka

Ponoć gdyby nie ów tajemniczy most, nikt by nie wiedział gdzie leży Milton. Niesłusznie, ponieważ ta malutka mieścina jest niezwykle malownicza. Po jednej jej stronie biegnie rzeka, po drugiej ciągną się hektary lasów. Przeważa niska zabudowa – oko turysty co rusz napotyka na sympatyczne domki jednorodzinne o szarej fasadzie. Przejeżdżając przez miasteczko, zobaczymy też parę stacji benzynowych i parkingów.

Sympatyczne jest również pobliskie Dumbarton, słynące z zabytkowego zamku oraz produkcji whisky. Mimo niewielkich rozmiarów miejscowości nie brak w niej restauracji i sklepów. Swego czasu działała tu prężnie fabryka Polaroida – była największym zakładem firmy, jaki działał poza USA, a zatrudnienie znalazło w niej 1800 ludzi. Dziś pracuje tu mniej niż 100 osób, zajmujących się głównie produkcją szkieł do okularów przeciwsłonecznych.

Przejeżdżając przez Szkocję

Jeżeli ktoś wybiera się w te rejony i poszukuje miejsca na nocleg, może zatrzymać się na Lomond Wood Holiday Park, oddalonym ok. 10 km od Milton. Za wynajem miejsca pod kamper zapłacimy 21-25 funtów/dobę, a cena obejmuje pobyt 2 osób.

Można tu przyjechać z psem (koszt to 2 funty dziennie). Tylko pamiętajmy, żeby mieć go na smyczy, kiedy opuścimy kemping i wybierzemy się na spacer tajemniczym mostem.

Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią – zdjęcie 1
Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią – zdjęcie 2
Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią – zdjęcie 3
Overtoun House - tu niebo spotyka się z ziemią – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także