Pieszczany - pomysł na majówkę

Pieszczany - pomysł na majówkę  – główne zdjęcie

Daleko za miasto

Słońce coraz częściej zaszczyca nas swoją obecnością, ale nie sposób ukryć, że wszyscy jesteśmy porządnie zmęczeni długą i kapryśną zimą. Coraz częściej myślimy o solidnym podładowaniu baterii, wyjeździe daleko za miasto i możliwości zapomnienia o pracy i obowiązkach. Jedną z opcji takiej „ucieczki” od rzeczywistości jest wyjazd na Słowację – wystarczająco daleko, by móc nie myśleć o problemach, a na tyle blisko, że organizacja wycieczki nie sprawi problemu.

Celem może być słynny kurort uzdrowiskowy Pieszczany (Piešťany) leżący przy autostradzie D1. Prowadząca do niego trasa jest tak prosta, że nikt nie będzie miał problemów z trafieniem, a oprócz łatwości dojazdu droga cechuje się wyjątkową urodą, więc podróż do uzdrowiska będzie równie przyjemna co sam pobyt w mieście.

Do gorących źródeł – droga nr 11

Po minięciu polsko-słowackiej granicy można choć na moment zatrzymać się w miejscowości Czadca (Čadca), przez którą przebiega międzynarodowa trasa E75 ze Svrčinovec do Żyliny. To stosunkowo młode miasto, więc próżno szukać tu naprawdę starych zabytków – najbardziej znanym jest XVIII-wieczny barokowy Kościół św. Bartłomieja. Miłośnicy pięknych krajobrazów mogą zacząć stąd pieszą wycieczkę do Pogórza Turzowskiego albo Jaworników. Będąc w okolicy, warto również wybrać się do kamieniołomu leżącego we wsi Miloszowa-Megońki i zobaczyć znajdujące się w nim unikalne kamienne kisuckie kule.

Jadąc drogą krajową nr 11 z miejscowości Czadca, miniemy po drodze Kysucké Nové Mesto. Tutaj także nie znajdzie się zbyt wielu zabytków, jednak powodem ich małej ilości nie jest młody wiek miasta, a katastrofy, jakie nawiedzały je w XIX wieku. Obecnie ośrodek odradza się na nowo i zaczyna przyciągać coraz więcej turystów, co zawdzięcza głównie urodzie okolicy – otaczają go rezerwaty Kysucká brána, Ochodnický prameň, Veľké Ostré i Ľadonhora. Coraz chętniej przyjeżdżają tu także narciarze.

Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 1

Kolejnym miastem, jakie minie się po drodze do kurortu, jest Żylina, największy ośrodek północno-środkowej Słowacji. Warto poświęcić mu więcej uwagi, zwłaszcza secesyjnemu Pałacowi Rosenfeldów, stanowiącemu miniaturę wiedeńskiego zamku Belweder, czy gotyckiemu kościołowi św. Juraja w dzielnicy Trnové. Następny przystanek można zrobić w mieście Bytca (Bytča), gdzie znajduje się jeden z niewielu pałaców renesansowych na Słowacji, który zachował swój pierwotny wygląd. Pałac pochodzi z XVI wieku, na ścianach jego arkad wiszą malowidła przedstawiające wizerunki wojewodów, a w środku północnego skrzydła stoi sześciopiętrowa wieża z renesansowymi zdobieniami z grafitu.

Pieszczany

W bliskiej odległości od kurortu Pieszczany znajduje się Trenčín. Ośrodki dzieli ok. pół godziny jazdy samochodem. Jedną z atrakcji miasta jest stojący na wzniesieniu w centrum XI-wieczny zamek (obecnie jest siedzibą muzeum). Odbudowano go po pożarze, jaki dotknął twierdzę pod koniec XVIII wieku i dziś odrestaurowany zamek z kompletnymi murami, kilkoma pałacami i masywnymi basztami stanowi okazałą, widoczną z daleka konstrukcję. Warta zobaczenia jest także oryginalna synagoga. Nie jest zabytkowa – wybudowano ją w 1912 roku – ale to jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Szczególną uwagę turystów zwracają jej kopuły, w tym główna, największa. Synagoga stoi przy placu Ľ. Štúra.

Do dotarciu do Pieszczan od razu widać, że tutaj można wypocząć jak nigdzie indziej. Do dyspozycji gości są 2 termalne kąpieliska z krytymi i otwartymi basenami oraz wodami mineralnymi zawierającymi cenne pierwiastki. Owe wody są bardzo skuteczne w leczeniu rozmaitych alergii i chorób układu oddechowego, a także schorzeń dermatologicznych. Tutejsze gorące źródła tryskają z głębokości 2000 m. Każdego roku do kurortu przyjeżdżają tysiące wczasowiczów pragnących wyleczyć się z różnych dolegliwości – dobitnie potwierdza to symbol uzdrowiska, rzeźba przedstawiająca chorego łamiącego i odrzucającego kule. Pieszczany leżą nad zbiornikiem wodnym Slňava, zatem prócz poddawania się zabiegom można poświęcać się również sportom wodnym. Według statystyk ośrodek ma najwięcej słonecznych dni w całej Słowacji, a prócz tego cechuje się łagodnym klimatem. To kolejna zaleta miasta zachęcająca do przyjazdu.

Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 2

Kemping wśród wód i SPA

W bliskim sąsiedztwie kurortu (1,5 km od centrum uzdrowiska, przy ul. Sĺňava 1) znajduje się Campsite Lodenica, w cichym parku oddalonym o 4 km od zjazdu z autostrady. Na gości czekają domki, przyczepy kempingowe oraz stanowiska dla kamperów i miejsca dla namiotów. Bezpośredni dostęp do jeziora przyciąga miłośników wędkowania, pływania i innych sportów wodnych. Niedaleko mieszczą się korty tenisowe, baseny i centrum fitness,  a obok kempingu biegną liczne piesze i rowerowe oznaczone szlaki turystyczne. Jeśli chodzi o ceny, dorosły zapłaci tutaj 3 euro/dobę, a miejsce dla kampera kosztuje 3-4 euro/dobę.

Podobne ceny obowiązują w kolejnym miejscu. Camping Pullmann (921 01 Piešťany, Banka) obejmuje 12 000 m2, z czego 800 m2 zajmuje sam kemping. Oferuje 50 stanowisk dla camperów i dwie strefy oddzielone strumieniem. W pierwszej znajdziemy spokój wśród drzew typu śliwki i jabłonie, natomiast druga jest bardziej gwarna i przeznaczona dla rodzin preferujących słoneczne miejsca. Dużą atrakcją kempingu jest możliwość nocnego pływania w basenie w połączeniu z opcją kosztowania grillowanych specjałów przygotowanych przez kucharza i towarzyszący mu personel. Więc gdyby ktoś zgłodniał w nocy, spokojnie może opuścić camper i zamówić sobie coś „na ząb”, a potem (albo przedtem) popływać.

Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 3

Jak widać, naprawdę warto przyjechać do Pieszczan. Jest tu pięknie i spokojnie, można odpocząć i zregenerować siły podczas zabiegów w jednym z licznych ośrodków SPA, a także wyciszyć się przy wędkowaniu lub podczas spacerów po okolicy.

Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 1
Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 2
Pieszczany - pomysł na majówkę  – zdjęcie 3
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także