Uroki Bogatyni

Uroki Bogatyni – główne zdjęcie

Bogatynia to typowy przykład miejsc w stylu „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”. Malownicze miasteczko słynie z bogactw naturalnych, Karbonaliów i festiwalu kłamstwa. Uroku dodają mu klimatyczne drewniane domy.

Niedawno minęła czwarta rocznica powodzi, która dokonała niewyobrażalnych zniszczeń w Bogatyni. Poszkodowanych w niej zostało prawie 1200 rodzin. Dziś miasto kwitnie. Mimo że większości kojarzy się z kopalnią węgla brunatnego, jest uroczym ośrodkiem mającym wiele do zaoferowania turystom. Zwłaszcza dzięki swojej lokalizacji – leży bowiem w miejscu, gdzie stykają się granice trzech krajów: Polski, Czech i Niemiec.

Otwarte Dni Domów Przysłupowych

Bogatynia mieści się na ziemi wchodzącej w skład historycznych Łużyc Górnych. Należy do najbogatszych rejonów Polski, co jest zasługą eksploatowanych od lat zasobów naturalnych. Każdemu, kto tu przyjedzie, w oczy rzuci się w pierwszej kolejności oryginalna architektura zabudowań. Miasto może się poszczycić największą w kraju liczbą przysłupowo-zrębowych domów z drewna, zbudowanych w stylu alzackim i łużyckim – jest ich około 200, z czego 85 to zabytki wpisane do rejestru.

Każdego roku w Bogatyni odbywają się Otwarte Dni Domów Przysłupowych. W ich trakcie można zajrzeć do środka domów udostępnionych przez właścicieli do zwiedzania i obejrzeć wszystkie zakątki.

Bogatyńskie festiwale

Prócz drewnianych domów robiących wrażenie bogactwem ornamentyki oraz snycerskich i ciesielskich zdobień Bogatynia przyciąga turystów nietypowym konkursem. Ogólnopolski Turniej Łgarzy im. Koziołka Matołka, bo o nim mowa, odbywa się od kilkudziesięciu lat, a biorący w nim udział zawodnicy mają za zadanie przedstawienie najbardziej wiarygodnego bądź absurdalnego kłamstwa. Na zwycięzców czeka tytuł Króla Łgarzy, statuetka Złotego Kosy i fanfary w rytmie brodatego podróżnika, który wędrował do Pacanowa. W 2014 roku pula nagród finansowych wyniosła 10 tysięcy złotych.

W czerwcu w Bogatyni organizuje się festyn znany jako Karbonalia, a dokładniej Bogatyńskie Dni Węgla i Energii Karbonalia. W ich trakcie odbywają się koncerty znanych artystów polskiej sceny muzycznej oraz rozgrywki sportowe. W tym roku miał miejsce IV Bieg Uliczny i Mistrzostwa Świata w Pchaniu Wózka z Węglem. Na ulicy Daszyńskiego tradycyjnie rozłożono stragany z regionalnymi produktami, a ci, którzy preferowali bardziej aktywne formy rozrywki, mogli skoczyć na bungee lub wsiąść na wielką karuzelę.

Atrakcje miasta

Lista zabytków Bogatyni jest bardzo długa. Na pewno warto zobaczyć historyczny układ urbanistyczny miasta z końca XVIII wieku. Godny uwagi jest również zespół pałacowy i folwarczny dawnej wsi Markocice, powstały na przełomie XVIII i XIX wieku. W okolicy znajduje się także dom ludowy „Sztacheta”.

Ale Bogatynia to nie tylko zabytkowe budowle. Przyjeżdżający w te rejony mają możliwość podziwiania krajobrazu z wielu punktów widokowych. Na panoramę składają się liczne wzgórza i pagórki, a także fantazyjne formy geologiczne, których jest tu wyjątkowo dużo. Jednym ze wspomnianych punktów widokowych jest wzgórze nazywane „Obserwatorem”. Leży przy ulicy Chełmońskiego, a na jego szczycie znajdują się pozostałości dawnego cmentarza. Tablic nagrobnych już na nim nie ma – zostały rozkradzione pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia.

W przeszłości w Bogatyni mieściło się przejście graniczne (Bogatynia-Kunratice). Jeżeli ktoś zawędruje w jego stronę, natknie się na eratyk, głaz narzutowy będący pozostałością po lodowcu. Jest jednym z największych obiektów tego typu, jakie można napotkać na Ziemi Bogatyńskiej.

Osoby, które chciałyby spędzić więcej czasu na styku trzech państw, nie będą mieć problemów ze znalezieniem noclegu. W bliskim sąsiedztwie Bogatyni mieści się kilka pól namiotowych, a w samym mieście są hotele i pensjonaty oferujące pokoje turystom, zorganizowanym wycieczkom czy firmom. Każdy znajdzie ofertę idealną dla siebie.

Uroki Bogatyni – zdjęcie 1
Uroki Bogatyni – zdjęcie 2
Uroki Bogatyni – zdjęcie 3
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także