Winnice w dolinie rzeki Douro

Winnice w dolinie rzeki Douro – główne zdjęcie

Alto Douro

Soczysta zieleń, łagodne kontury wzgórz pokrytych hektarami plantacji winorośli i leniwie wijąca się rzeka – to krajobraz doliny Duoro, regionu w północno-wschodniej Portugalii, w którym produkuje się słynne wino porto. Po obu stronach rzeki, od Peso da Regua do samej granicy z Hiszpanią, ciągną się plantacje. W ciągu paru stuleci utworzono tysiące wąskich tarasów pod uprawę winorośli, a ich piękno rozsiane wzdłuż stromych brzegów rzeki zostało docenione przez znawców i od roku 2001 krajobraz doliny Douro jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tradycja winiarska regionu liczy sobie ok. 2 tys. lat, a obszar zajmuje 10% powierzchni wszystkich upraw winorośli w Portugalii.

Najlepszym wyborem przy zwiedzaniu regionu winiarskiego Alto Douro (Górnego Douro) jest podróż samochodem – wtedy można dotrzeć do mało uczęszczanych, malowniczych zakątków. Drugą opcją jest przejazd wzdłuż rzeki pociągiem. Niektóre kursy przemierza nie standardowy, ale zabytkowy skład z czarną lokomotywą i drewnianymi wagonikami, więc taka wyprawa jest tym bardziej atrakcyjna. Po Douro regularnie pływają statki pasażerskie przewożące turystów. Czas takiej podróży i przepraw przez tamy wynosi ok. 2 godziny, a w trakcie rejsu można podziwiać quintas, czyli posiadłości producentów wina, mieszczące się pośród winnych tarasów.

Kamperem wśród plantacji winorośli

Podróżując wzdłuż doliny, warto zjechać z głównych tras i zagłębić się w sieć malutkich uliczek. Jakość nawierzchni części z nich pozostawia wiele do życzenia, ale warto wybrać się w te rejony – oglądane krajobrazy w pełni wynagradzają niedogodności podczas jazdy. Winnice są najczęściej nieogrodzone, a właściciele mili i chętnie zapraszają turystów na degustację. Najlepiej wybrać się tu we wrześniu, gdy dojrzewają winogrona. Vindima (winobranie) odbywa się w tradycyjny sposób – wszyscy sobie pomagają, a po ciężkiej pracy osoba, u której w danym dniu zbierało się winogrona, zaprasza pozostałych na kolację. Cały obrzęd winobrania wraz z tańcami towarzyszącymi uroczystemu zakończeniu pracy można zobaczyć w wielu filmach, m.in. w „Spacerze w chmurach” (1995), w którym występuje Keanu Reeves i Aitana Sánchez-Gijón de Angelis.

Vindima Feliciano Guimaraes  www.flickr.com CC BY.jpg

Na północ od doliny znajdują się ciekawe i godne zwiedzenia miejscowości. W Vila Real mieści się bardzo popularny wśród turystów Casa de Mateus – pałac z pysznymi ogrodami. Słynna rezydencja jest dziełem António José Botelho Mourão i powstała w XVIII wieku z całym przepychem typowym dla tego okresu. Natomiast wspomniane ogrody ozdabiają etykiety Mateus Rosé, półsłodkiego wina produkowanego od końca II wojny światowej. Natomiast przejeżdżając przez Pinhaõ, oddalone od Vila Real o ok. 55 km, warto zatrzymać się przy dworcu kolejowym, by zobaczyć jego azulejos – 24 ręcznie malowane płytki, na których ukazane są sceny ze zbioru winogron i krajobrazy okolic. Stary budynek dworca przekształcono w muzeum i sklep z przedmiotami dotyczącymi tradycji winiarskich regionu.

Podróż caravaningowa wzdłuż doliny

Obszar między Peso da Regua a Pinhaõ jest wyjątkowy i fascynujący. Tutaj znajduje się większa część winnic Porto i to właśnie ten rejon jest chroniony przez UNESCO. Plantacji jest tu bez liku, tak samo jak możliwości degustacji trunków. W połowie drogi między miejscowościami znajduje się winnica Quinta do Tedo, którą można odwiedzać codziennie od 10-19. Wizyty są bezpłatne, zaś degustacja win kosztuje 4 euro bądź również jest darmowa – jeśli planujemy zakupić jakąś butelkę.

Część trasy wiodąca od Pinhăo do granicy hiszpańskiej i wzdłuż niej na północ jest najpiękniejszym, mało zaludnionym, wręcz dzikim odcinkiem. Rozciąga się przy nim Międzynarodowy Park Douro, niezwykle malowniczy rejon, bardzo chętnie odwiedzany przez turystów.

W Pinhaõ można odbić na północ i odwiedzić miejscowość Murça, w której znajduje się pomnik świni (porca de Murça). To granitowy posąg z epoki żelaza stojący w centrum miasta. Po powrocie na trasę wzdłuż doliny warto poznać São João da Pesqueira, miejscowość uważaną przez wielu za serce winnego regionu Douro. Słynie z najpiękniejszego punktu widokowego w całym rejonie – miejsca o nazwie Sao Salvador do Mundo (Zbawiciel Świata).

Pasqueira Carnaval King 08  www.flickr.com CC BY-SA.jpg

Okolica kusi turystów nie tylko pięknem krajobrazów i bogactwem winnic. Prócz urody natury oferuje różnorodność zabytków z zamierzchłych czasów. W Vale de Côa, w schronach skalnych, znajdują się prehistoryczne rysunki. Natomiast turyści, którzy pragną poznać region jak najlepiej, mogą zjechać jeszcze bardziej na południe i zawitać w Foz Côa. Leży tu Park Archeologiczny Doliny Côa, kompleks archeologiczny rytów naskalnych z okresu paleolitu i neolitu, które można podziwiać pod gołym niebem. Jest jednym z największych w Europie skupisk zabytków prehistorycznych i został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Nocleg na campingu w dolinie rzeki Douro

Urodziwe rejony przyciągają tysiące ludzi, a infrastruktura turystyczna doliny jest rozbudowana i świetnie zorganizowana. Odwiedzający Douro mogą zatrzymać się w jednym z wielu pensjonatów lub hoteli, mogą również skorzystać z noclegu w bezpośrednim sąsiedztwie przyrody. Ok. 23 km od Pinhaõ znajduje się Naturwaterpark Parque de Diversões do Douro (Quinta do Barroco – Póvoa, Vila Real), kemping, w którym można rozbić namiot, zaparkować kamper lub wynająć miejsce w domku. Stanowisko dla kampera kosztuje 6-9 euro dziennie, zaś nocleg osoby dorosłej 2,5-3,5 euro. Teren jest ogromny – znajdują się w nim baseny ze zjeżdżalniami, boiska do gry w koszykówkę, plac do gry w golfa, można tu również zagrać w paintball i zaprzyjaźnić się ze zwierzętami z farmy. Słowem, czego dusza zapragnie. Jak najbardziej warto wybrać się do doliny rzeki Douro. Takiego urlopu nigdy się nie zapomni.

Winnice w dolinie rzeki Douro – zdjęcie 1
Winnice w dolinie rzeki Douro – zdjęcie 2
Winnice w dolinie rzeki Douro – zdjęcie 3
Winnice w dolinie rzeki Douro – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także