Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi

Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi – główne zdjęcie

Szlaki w trakcie naszych wojaży wyznaczają nam kesze. Dzięki nim docieramy do najpiękniejszych, nieznanych, magicznych miejsc! Poza tym, że Geocahing jest świetnym drogowskazem, to zapewnia niesamowitą zabawę. Fascynaci tworzący skrzynki są niesamowicie kreatywni, mają świetne poczucie humoru, często pozwalają nam wczuć się w rolę Sherlocka Holmesa! Co wy na to?

- Tam! Na drzewie!

- Nie widzę!

- No tam, przy rozwidleniu, prawie na samym czubku!

- O faktycznie, jest. Jaki mały, ledwo widoczny!

No i weszliśmy na to drzewo. Dlaczego? Bo był tam kesz?

My dzięki keszom dotarliśmy do dzikiego gorącego źródła na Islandii, Odkryliśmy bezludne plaże w najbardziej turystycznym miejscach, podziwialiśmy widoki z punktów, których nie znajdziecie na mapie.

Wybrane miejsca do których dotarliśmy dzięki Geocachingowi:

Opuszczona chatka i gorące źródło na Islandii. 4 godzinny spacerek był tego wart!

Kod Geo: GC3NX89

islandia-2jpg

Ukryty punkt widokowy na la Palmie: Pico de la cruz. Widok bajeczny!

Kod Geo: GC363JX

la-palmajpg

Spreewald, czyli Niemiecka Wenecja

Kod Geo: GC59H8G

spreewald5jpg

Majorka. 5 minut od turystycznego Mirador Es Colomer. Tylko my, hiszpański ser, chorizo i ten widok!

Kod Geo: GC6EC5

majorkajpg

Piękna Bawaria i jezioro Elbsee

Kod Geo: GC4G5Y0

elbsee2jpg

Jak zaczęła się nasza przygoda z Geocachingiem?

Od zawsze lubiliśmy eksplorować, odkrywać, poznawać. Kochamy wszelkiego rodzaju łamigłówki, kochamy gry planszowe. A najbardziej kochamy podróże. Geochaing łączy wszystkie nasze pasje. Pewnego razu poznaliśmy fana tej zabawy (pozdrowienia dla aqq19), wytłumaczył nam podstawowe zasady, zabrał na wspólne keszowanie i złapaliśmy bakcyla. Na początku szukaliśmy jedynie skrytek tradycyjnych, poukrywanych w naszym mieście. Z biegiem czasu zaczęliśmy rozwiązywać bardziej skomplikowane kesze, tzw. multi. Obecnie nasze najulubieńsze. To taka zabawa w podchody. Rozwiązujecie bardziej lub mniej skomplikowane zagadki przechodząc z jednego punktu do drugiego. Ilość etapów jest różna. Jedne multi mogą zająć nam godzinę, inne cały dzień lub...całą noc! A na końcu mamy finał. Zazwyczaj spektakularny, ukazujący niesamowite miejsce! W pewnym momencie zaczęliśmy szukać skarbów w trakcie naszych podróży. Okazało się, że kesze prowadzą nas do najpiękniejszych, nieznanych, a przede wszystkim mało turystycznych miejsc, o których nie przeczytacie w przewodnikach. I tak oto, od kilku lat nasze podróżnicze szlaki wyznaczają te punkciki na mapie.

Poza tym, że wielbimy podróże, to jesteśmy fanami penetrowania opuszczonych miejsc, szeroko pojętego urbex-u. Kochamy zgłębiać surową historię. Kesze pokazują nam najbardziej tajemnicze perełki naszego globu. Geocaching pokaże Wam opuszczone szpitale, wieże ciśnień, tunele, bunkry, schrony, perełki ukryte głęboko pod ziemią, w głębi lasu, gdzie zwykły człowiek zazwyczaj nie dociera lub dociera przypadkiem.

Niektórzy stawiają w swoim ogródku krasnale, inni fontanny. My keszując w Niemczech natknęliśmy się w pewnym ogródku na... wrak samolotu. Właścicielem Tupolewa (TU-134A) jest kierownik Gasthof Deutsches Haus w miejscowości Grünz. Pan zdecydował się go nabyć w ramach licytacji. Początkowo, we wraku miała być restauracja, jednak nie spełniała norm sanitarnych i tak oto samolot stoi sobie w ogródku i pełni funkcję lokalnej atrakcji. Kod Geo: GC6QDPY

tupolewjpg

Poniżej magiczna Chiatura, położona w sercu Gruzji. Czas w tym niewielkim mieście zatrzymał się na oko 50 lat temu. W tym niezwykłym miejscu macie możliwość przyjechania się starymi, zardzewiałymi kolejkami linowymi. Kod Geo: GC59H7T

chiatura1jpg

Ruiny Uzdrowiska w Beelitz, które w XIX wieku uchodziło za najlepszy i największy kompleks leczniczy na świecie. Architektura i klimat w tym miejscu są po prostu nie do opisania. Szpital pełen jest klimatycznych, mrocznych i dziwnych pomieszczeń, tajnych przejść, zakamarków. Kod Geo: GC4Z4Z0

beelitz-uzdrowisko2jpg

Ruiny starej przepompowni na Teneryfie. Nieziemski punkt widokowy, doskonałe miejsce na obiad i łyk calimocho. Kod Geo: GCHXPA

przepompownia-teneryfa1jpg

Ale o co tak właściwie chodzi z tym Geocachingiem?

Geocaching to nic innego jak szukanie skarbów, czyli keszy, które tworzą, a następnie ukrywają ludzie na całym świecie. Kesze znajdują się na szczycie Mount Eversetu, w czeluściach jaskiń, we wrakach statków, głęboko w oceanie. Zapewne są także w promieniu kilometra od Waszego miejsca zamieszkania, gdzieś pod ławką, przy pomniku lub wysoko na drzewie.

Jak rozpocząć zabawę z Geocachingiem?

Potrzebny jest telefon z aplikacją c-geo oraz funkcja GPS. Skarby występują w postaci skrzynek, butelek, pojemników. W środku znajduje się tzw. Logbook, czyli książeczka, kawałek papieru, na którym wpisuje się swój nick z datą lub wbija się pieczątkę ze swoim logo. My już się takiej dorobiliśmy! Jako, że gra skierowana jest także do dzieci, to często w środku są różnego rodzaju zabawki, czy inne gadżety: magnesy, naszywki, przypinki itp. Chcesz coś wziąć? Śmiało, ale zostaw coś w zamian. My dorobiliśmy się naszego zestawu keszerskiego, w którego skład wchodzą między innymi: długopis, magnes, latarka uv, czołówki, sznurek, notes, pęseta i oczywiście masa drobiazgów na wymianę. Zawsze zanim wyruszymy na keszerską eskapadę planujemy jakie skarby chcemy podjąć i wówczas patrzymy jakie mają atrybuty. Niekiedy musimy zaopatrzyć się w dodatkowe sprzęty: wodery, uprząż, liny, czy baterie.

Czasem kesz to zwykły pojemnik

zwyky-cachejpg

Czasem trochę bardziej niezwykły pojemnik

kreatywny-kesz-1jpg

Bywa, że musimy rozwiązywać skomplikowane łamigłówki, aby dostać się do kesza

zagadka-geocachingjpg

lub spojrzeć nieco innym światłem, np. UV

uv1jpg

Na pierwszy rzut oka zwyczajny pieniek a w rzeczywistości maskowanie, kryjące w środku pojemnik geocachingowy

maskowanie-drzewojpg

Czasem bywa też, że z pozoru zwyczajna budka dla ptaszków, to tak naprawdę kesz z bogatym wnętrzem

budka-ptaszki-1jpg

Czasem w skrzynkach możecie znaleźć tzw. Travel bug'i, czyli przedmioty podróżne. Jest to przedmiot: maskotka, zabawka, w zasadzie cokolwiek, z doczepionym nieśmiertelnikiem, na którym jest wybity kog Geocachingowy. Przedmiot ma swój podróżniczy cel. np. zwiedzić wszystkie stolice świata, zobaczyć europejskie wulkany, wspiąć się na najwyższe szczyty Hiszpanii, albo po prostu dostać się z punktu A, do punktu B. To autor Travelbuga wymyśla cel, a inni keszerzy mają za zadanie pomóc go zrealizować, przenosić przedmiot, tak aby osiągnął on sukces!

Przykład travel Bug'a, którego celem jest dotarcie do Malezji

malezja-traveljpg

Nasze Gecachingowe podróże wiążą się z mnóstwem przygód. Jedna z nich miała miejsce na Teneryfie. To był nasz 3 dzień na wyspie. W ramach geocachingowego zwiedzania lost place'ów wybraliśmy się do opuszczonego szkieletu hotelu, położonego na brzegiem oceanu (prawdopodobnie z przyczyn finansowych nie został ukończony). Kesz (GC4EK7H) miał znajdować się na szczycie 20piętrowca. Tuż po przekroczeniu progu budynku zaczęłam czuć dziwny niepokój. W miarę kolejnych kroków lęk narastał. W końcu powiedziałam stop. Damian, boję się, dalej nie idę. Nigdy nie miałam żadnych obaw, ani przed wysokością, ani przed opustoszałymi miejscówkami, dlatego też Damian myślał, że się wygłupiam. Próbowałam się przemóc, myślałam że strach spowodowany jest falami uderzającymi o skały lub przeszywającym szumem wiatru który krążył w budynku. Niestety, poddałam się. Po krótkiej wymianie zdań zdecydowaliśmy zawrócić. Tak bardzo byłam zła na siebie. Widok z góry musiał być nieziemski...

Zaczęliśmy kierować się do auta. Nagle zobaczyliśmy mężczyznę, który trzyma rękę w oknie naszego samochodu, a wokół pełno potłuczonego szkła. Krzyknęliśmy do rzezimieszka, a ten, rzucił co miał w rękach i zaczął uciekać. Damian ruszył za nim w pościg. Ja podbiegłam do auta żeby oszacować straty. Po chwili Damian wrócił, niestety bez sprawcy. Zobaczyliśmy, że w aucie zaparkowanym obok naszego siedzi dziewczyna, wystraszona, szykuje się do odjazdu. Najprawdopodobniej była to partnerka naszego złodziejaszka, która chciała zabrać go po drodze. Damian uniemożliwił jej to, usiadł na sąsiednim siedzeniu pasażera i trzymał za ręce, jednocześnie krzycząc do mnie, żebym wzywała policję. Oboje zorientowaliśmy się, że to Damian ma w kieszeni oba nasze telefony. Wybiegłam na ulicę i zaczęłam wołać o pomoc.

W tym czasie wrócił nasz złodziejaszek i widząc Damiana obezwładniającego jego partnerkę zaczął rzucać w moją stronę głazami, kamieniami, czym popadnie. Na szczęście przejeżdżało auto, zatrzymali się. W pierwszej chwili myśleli, ze to Damian jest sprawcą. Wezwali policję, która zjawiła się dosłownie w kilka sekund. Na widok gliniarzy złodziej znów zaczął uciekać, rzucił się w kamieniste rozpadliska nad oceanem. 2 policjantów rzuciło się w pościg za nim. Przyjechał drugi radiowóz i funkcjonariusze zaczęli spisywać zeznania. Niestety w międzyczasie kobieta, która była w sąsiednim aucie uciekła.

Po około 5 minutach policjanci wrócili, zatrzymali się z piskiem opon, rozwalając jedną z nich. Scena rodem z Miami Vice. Nasz bezzębny bohater był zakuty w kajdanki i zalany krwią. Przepakowany do drugiego radiowozu odjechał do aresztu. My udaliśmy się za nimi. Cały dzień na komisariacie w towarzystwie przemiłych stróżów prawa. Okazało się że nasz bandzior nie raz już zalazł za skórę policji. Proponowano nam nawet ochronę na czas reszty pobytu, żebyśmy czuli się bezpiecznie. Na szczęście cała sytuacja skończyła się dobrze. Mamy nadzieję, że to ostatnia taka "przygoda". Coś chyba musiałam przeczuwać w tym budynku. Intuicja jest teraz naszym wyznacznikiem numer 1.

2 lata w podróży

We wrześniu wyruszamy w 2 letnią wyprawę po świecie, w trakcie której chcemy odkryć jak najwięcej magicznych miejsc. Chcemy inspirować do podróży, które w naszym przypadku stały się sensem życia. Chcemy aby inni ludzie, tak jak my złapali bakcyla do Geocahingu, który jest świetnym drogowskazem i sposobem na aktywne spędzenie czasu, w pojedynkę lub rodzinnie.

Tu możecie śledzić nasze wypADy: https://www.facebook.com/wypADyblog/

Jeśli macie ochotę pomóc w rozwijaniu się naszej pasji w trakcie tego wypADu, to zapraszamy: https://patronite.pl/wypADy

foto-naszejpg

Aneta i Damian

Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi – zdjęcie 1
Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi – zdjęcie 2
Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi – zdjęcie 3
Jak urozmaicić podróże? Geocaching jest na pewno warty uwagi – zdjęcie 4
CampRest.com
CampRest.com

Portal CampRest stworzyliśmy dla ludzi, którzy cenią wolność i podróżują na własną rękę.

Czytaj także