Na samym końcu obcasa

Na samym końcu obcasa – główne zdjęcie

Region Apulii, tworzący „obcas” Włoch, to obszar, który turystycznie wciąż i wciąż rozkwita. Prawie 800 km pięknego wybrzeża, poszarpanego klifami i obsianego piaszczystymi plażami Morza Jońskiego oraz Adriatyku co roku odwiedza coraz więcej turystów. To doskonałe miejsce na urlop, zarówno dla osób kochających samotne wycieczki pośród dzikiej przyrody, jak i tych, dla których wakacje to czas rodzinnego wypoczynku nad brzegiem ciepłego morza.

Wakacje w Apulii – co zwiedzić?

Głównym miastem i stolicą Apulii jest Bari. W starożytności ośrodek był ważnym portem morskim, a dziś to centrum przemysłowe, kulturalne oraz handlowe tej części kraju. Dzięki temu, że turyści planujący wakacje we Włoszech coraz chętniej odwiedzają tereny południowe, regiony leżące wzdłuż stopy i przy obcasie słynnego kozaka przeżywają prężny rozwój. Poza Bari godne polecenia jest także Brindisi i Lecce. Pierwsza miejscowość to pełne życia miasto portowe. Przy zwiedzaniu Brindisi warto pamiętać o zajrzeniu do którejś z restauracji w starej części miasta i poznaniu m.in. „pettuli” (smażonego ciasta faszerowanego warzywami lub owocami morza) czy „cozze racanate” (fasoli z małżami). Z kolei Lecce to mekka kochających barok, ale zabytkowe budowle sakralne i świeckie zachwycą nie tylko miłośników architektury. Duże ośrodki regionu są piękne i oczywiście godne polecenia, ale główny urok Apulii jest zawarty w małych miejscowościach. Kameralne nadmorskie osady, jak i wioseczki leżące w środku lądu skradły serce niejednego turysty. Nic dziwnego – przyjezdni znajdują tu spokój, życzliwość mieszkańców kultywujących najlepsze tradycje oraz pyszne regionalne dania oparte na dawnych recepturach. Przywiązanie do tradycji widać wyraźnie choćby po sposobie organizacji wydarzeń kulturalnych, festynów czy intensywności obchodzenia świąt.

Ostuni Dronkitmaster upload.wikimedia.org CC BY-SA.jpg

Apulia kusi też kurortami nadmorskimi takimi jak Ostuni, z piaszczysto-żwirowymi plażami. Fanom nurkowania spodobają się skaliste odcinki wybrzeża przy Torre Santa Sabina, zaś rodziny z dziećmi wspaniale wypoczną w Castellaneta Marina, z długą plażą i sąsiedztwem zielonych lasów piniowych.

Zielony zastrzyk witalności

Apulia to nie tylko wypoczynek w gorącym słońcu południowych Włoch. To nie tylko piękno architektury i bogatej historii kraju słynącego z chrupiącej i pysznej pizzy oraz makaronu w stu odmianach, podanego na dziesiątki wyśmienitych sposobów. Apulia to także rozległe obszary dziewiczej i bujnej natury, którą możemy poznać, wybierając się na wycieczkę krajoznawczą do Regionalnego Parku Naturalnego Ugento, zajmującego prawie 1600 hektarów chronionego obszaru ciągnącego się wzdłuż wybrzeża Ugento. Przyroda była tu wyjątkowo kreatywna – oczom zwiedzających ukazują się niezwykle zróżnicowane tereny, począwszy od piaszczystych i skalistych brzegów, przez bagna oraz połacie porośnięte lasami, a skończywszy na gęstwinach śródziemnomorskich zarośli i starożytnych gajach oliwnych. Jeśli ktoś chciałby wykorzystać urlop w Apulii na podładowanie baterii, odetchnięcie świeżym powietrzem i zachwyt włoską przyrodą, wycieczka do tego parku jest świetnym pomysłem.

Camping Riva di Ugento.jpg

Camping w Apulii

Osoby zainteresowane wypoczynkiem w cieniu sosnowych drzew, pragnące spędzić rodzinne wakacje nad Morzem Jońskim, powinny zwrócić uwagę na ofertę, jaką dla urlopowiczów przygotował duży, świetnie zorganizowany camping Riva di Ugento. Obiekt powstał w latach 70-tych ubiegłego wieku, od początku znakomicie współgrając z otoczeniem i przyrodą. Na jego terenie goście znajdą m.in. restaurację/pizzerię, kawiarnię i butik. Rzut beretem od campingu rozciąga się piękna plaża z sypkim białym piaskiem. Uroku dodaje jej porastająca okolicę śródziemnomorska roślinność oraz wydmy. Woda omywająca brzeg zachwyca turystów (szczególnie rodziny z dziećmi) swoją temperaturą i radosnym odcieniem turkusu. W sezonie camping bywa zatłoczony, warto więc wziąć pod uwagę inny termin niż np. lipiec. Personel obiektu jest przyjazny i bardzo pomocny, poza włoskim posługuje się językiem angielskim i niemieckim.

Na samym końcu obcasa – zdjęcie 1
Na samym końcu obcasa – zdjęcie 2
Na samym końcu obcasa – zdjęcie 3
Na samym końcu obcasa – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także